Oto, co się stało, kiedy rzuciłem wielozadaniowość przez tydzień, aby poprawić moją wydajność

Oto, co się stało, kiedy rzuciłem wielozadaniowość przez tydzień, aby poprawić moją wydajność

Ponadto te ciągłe mikroszyftory, pisze władzy, męczy się mózg, co może prowadzić do większego wyczerpania psychicznego. I przyznam, że czuję się wyczerpany psychicznie pod koniec wielozadaniowych dni pracy. Postanowiłem więc zrezygnować z wielozadaniowości na tydzień. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się, czy to pozwoliło mi ukończyć listę rzeczy do zrobienia w rekordowym czasie, pozostawiając mi się mniej opróżnione psychicznie.

Jak rzucić wielozadaniowość

Aby dać temu eksperymentowi prawdziwy strzał, potrzebowałbym dr. Rada Markmana-szczególnie dotycząca mojej potrzeby odpowiedzi na e-maile, gdy tylko wylądują w mojej skrzynce odbiorczej. Jego pierwsza zasada? Odłóż telefon poza zasięgiem wzroku, więc nie są ciągle zakłócane przez teksty. Jeśli chodzi o e -mail, radzi całkowicie zamknąć moją kartę e -mail (horror!) i sprawdzanie go tylko raz na godzinę. Przez resztę godziny mam skupić się na zadaniach na mojej liście rzeczy do zrobienia. Sugeruje także odpowiedź na większość e -maili pod koniec dnia, kiedy mózg jest najbardziej wyczerpany. E -maile często nie wymagają tak wielu przemyśleń, co większość innych zadań roboczy.

Odnosząc się do mojej tendencji do wielozadaniowości moich przestojów, Dr. Markman sugeruje, że mogę bardziej cieszyć się każdą relaksującą aktywnością, jeśli skupię się na jednym. Ale przyznaje, że to nie jest łatwe wyczyny. „Życie bez przyklejenia telefonu jest bardzo trudne” - mówi o uzależniającym charakterze wielu aplikacji. „Coraz więcej nauczysz się żyć bez sprawdzania telefonu co pięć minut.„Mam nadzieję, że ma rację…

Jak być produktywnym, jeśli zrezygnujesz z wielozadaniowości, tak jak ja

Rozpoczynam jeden z moich eksperymentów odpowiadających na e -maile, a następnie całkowicie zamykając kartę, czego nigdy wcześniej nie robiłem. (Ale ponieważ pracuję zdalnie, trzymam się luzu, aby móc komunikować się z moimi kolegami i menedżerem.) Następnie dostaję się do pisania pracy, badań i przeprowadzania wywiadów-wszystko z zamkniętym e-mailem.

Przez cały dzień nadal żyję zgodnie z regułą e -mail „raz na godzinę” i przez resztę czasu skupiam się na wykonaniu jednego zadania naraz. Trzymam również telefon w torebce i wyciągam go tylko raz na godzinę, aby sprawdzić nowe SMS -y. Podczas gdy kończę pracę mniej więcej w tym samym czasie, w tym dnia, zdaję sobie sprawę, że podobały mi się zadania, które wykonywałem przez cały dzień. I podejrzewam, że dzieje się tak dlatego, że mogłem (prawie) całkowicie zanurzyć się w każdym zadaniu, nie martwiąc się o inne rzeczy, które próbowałem zakończyć jednocześnie.

Chociaż kończę pracę mniej więcej w tym samym czasie, zdaję sobie sprawę, że podobały mi się zadania, które wykonywałem przez cały dzień.

Czy spadłem mniej „wyczerpany psychicznie”? Nie bardzo, ale zdecydowanie zamykam laptopa, czuję się zadowolony i gotowy do relaksu. Umieściłem odcinek Korona włącz i obserwuj to za pomocą mojego telefonu w innym pokoju. Spodziewam się, że się nudzisz, ponieważ minęło dużo czasu, odkąd oglądałem cokolwiek bez uformowania ręki w pazur SMS -a. Chętnie się mylę.

Drugi dzień ponownego uwolnienia, jak być produktywnym jest podobny do pierwszego. Naprawdę lubię nie otwierać mojego e -maila przez cały czas i uczę się, że otrzymywanie odpowiedzi i odpowiedzi w wolniejszym tempie też nie zaszkodzi mojej wydajności. Jestem jednak mniej zdyscyplinowany w zakresie wysyłania SMS -ów: jeśli usłyszę mój telefoniczny sygnał dźwiękowy (uparcie zignorowałem Dr. Sugestia Markmana, aby sprawić, że cicho), od razu go chwytam.

Nieco później w tygodniu wszystko idzie płynnie-nie dociera do rozmowy przez telefon na rozmowę kwalifikacyjną. Moja karta e-mail jest zamknięta i mam wiadomość na wyjeździe na Slack, ale nawet, w połowie dzwonienia, mój redaktor zaczyna wysyłać wiadomość o kilku historii, które chce, żebym napisał w krótkim terminie. Natychmiast czuję się rozproszony i zestresowany, wyciągnij mój kalendarz i staram się dowiedzieć, jak mogę to wszystko zrobić.

To jest, gdy piszę odpowiedź na mojego redaktora, kiedy zdaję sobie sprawę. Markman ma całkowitą rację: patrząc na mój harmonogram i luzowanie, całkowicie tęsknię za tym, co mówi mi moje źródło. W rezultacie muszę połączyć odpowiedź, która oba prowadzi ją do powtórzenia tego, co właśnie powiedziała, i sprawić, że nie wyciągam jej. Na szczęście nagrywałem telefon, ale doświadczenie nauczyło mnie lekcji: naprawdę jestem znacznie lepszy w mojej pracy, kiedy skupiam się na jednym zadaniu na raz.

Czego nauczyłem się, rezygnując z wielozadaniowości

W przeciwieństwie do tego, czego się spodziewałem, nie było jednego dnia przez cały tydzień, kiedy skończyłem pracę z czasem do stracenia. Nie przekształciłem również magicznie w bardziej płodnego pisarza, chociaż myślę, że skupienie się na jednym zadaniu na raz uczyniło mnie w innych zadaniach, takich jak wysyłanie bardziej przemyślanych i mniej oszalanych e -maili i, oczywiście, móc skupić się na Co mówi rozmówca.

Dowiedziałem się również, że w pewnym stopniu można zminimalizować wielozadaniowość. W mojej pracy nie jestem w stanie całkowicie wyciąć wszystkich linii komunikacji, aby skupić się na tym, nad czym osobiście pracuję. A inni ludzie mogą mieć role, w których ich szef oczekuje natychmiastowych odpowiedzi na e -maile. Bez względu na sytuację osoby, uważam, że istnieją sposoby, w jakie wszyscy możemy zobowiązać się do robienia mniej.

Chociaż podczas eksperymentu niekoniecznie stałem się szybszy lub lepszy, przyszedłem cieszyć się tym, co robiłem więcej i czułem się mniej, jakby moja lista rzeczy do zrobienia była czymś, co mogłoby po prostu się przebiegać i zakończyć. Ta korzyść również przenieśli moje relaksujące nawyki. Dopóki to, co umieściłem w telewizji, było dla mnie interesujące, było o wiele przyjemniejsze, aby oglądać to w pełni niż pół-oglądanie, pół-skarcia.

Tak więc, choć minimalizowanie wielozadaniowości może nie być ogromnym oszczędnym czasem (przynajmniej dla mnie), może to być sekret cieszenia się tym, co już robisz. Od czasu zakończenia eksperymentu utrzymywałem zwyczaj całkowicie zamykania wiadomości e -mail i sprawdzania go tylko raz na godzinę. A może pewnego dnia nauczę się nawet żyć z telefonem w milczeniu.

Oto jak być produktywnym, według ekspertów w Harvard Business School. Ponadto te osiem aplikacji, które mogłyby pomóc w wydajności.