Jak płacze katarne łzy radości w australijskim sanktuarium Koala uwolni mnie

Jak płacze katarne łzy radości w australijskim sanktuarium Koala uwolni mnie

Kiedy nadszedł dzień, aby odwiedzić Sanktuarium Lone Pine Koala, prawie eksplodowałem z podniecenia; Czysta błogość, która nie jest zabarwiona strachem lub nerwami. I starannie wybrałem mój strój na cały dzień, ponieważ… chciałem zaimponować Koalas? Nie wiem; To właśnie wygląda dla mnie podniecenie. Usiadłem na czarno-białą sukienkę z folią, a także vintage skórzaną kurtkę i trampki-które miałby Byłem całkowicie akceptowalnym strojem, z tym wyjątkiem, że był nietypowo wietrzny, a moja sukienka była krótka i płynna, co oznacza, że ​​musiałem zawiązać skórzaną kurtkę wokół talii, aby nie migać wszystkich (i koalas). Wyglądałem na chwilę śmiesznie, ale nawet mnie to nie obchodziło.

Wszedłem do sanktuarium w moim niegdyś, teraz bizarre stroju z wyczuwalnym uniesieniem-i było dokładnie zerowe incydenty w moim życiu, dla których opisałbym mój poziom elitacji jako „wyczuwalny.„Ścieżka prowadząca do Koalas pozostaje rozmycie w mojej pamięci. Byłem kobietą na misji, a ta misja polegała na tym, aby zobaczyć jak najwięcej przytulnych przyjaciół, ile mogłem. Wszedłem do obszaru Koala, spojrzałem na jednego śpiącego, uderzyłem w drzewo i szybko wybuchnęła przed grupą nieznajomych.

Przewodnik powiedział mi, że nie jestem pierwszą osobą, która to zrobiła, ale myślę, że mogła sprawić, że poczułem się lepiej. Z pewnością nie spodziewałem się tak trzewnej reakcji, ale kiedy wędrowałem, patrząc na wszystkie koale, robiąc zdjęcia, mój strumień łez nadal płynął. Dopiero twarzą w twarz z tego rodzaju zwierzęciem, które wcześniej widziałem tylko na moim ekranie telewizyjnym, było, jak jednym słowem, magiczne. Ale w kilku kolejnych słowach było o wiele więcej.

Koala, która doprowadziła mnie do łez.

To był nie tylko mój pierwszy publiczny płacz, ale ponieważ nawet nie rozerwam się przed ludźmi Ja wiem, Możesz mieć pewność, że złamanie płomiennej pieczęci przed nieznajomymi wydawało się wyjątkowo ekstremalne. Ale że były to szczęśliwe łzy sprawiły, że uspokoję mnie przez moje płacz: kiedy patrzyłem na te koale, w ten sposób spełniając mój uroczy cel, czułem radość. I ta pozyskanie emocji, naprawdę-nie czułem się od dłuższego czasu. Doświadczenie obudziło część mnie, która zbyt długo była uśpiona: część, która mogłaby czuć cud i szczęście, a nie skażone niczym negatywnym. I zapomniałem, jak to jest, co postanowiłem nie robić ponownie. Zamiast więc powstrzymywać moje łzy, starając się zdobyć moje emocje, po prostu pozwoliłem sobie czuć.

Wyszedłem do sklepu z pamiątkami w drodze, aby odebrać pamiątkę. W moim stanie Verklupt pospiesznie wybrałem koszulę. Kiedy wyciągnąłem go z torby później w moim pokoju hotelowym, zdałem sobie sprawę, że jest ozdobiony kangurem, a nie koala, ale mimo to będę cenił to i pamięć na zawsze.

Oto dlaczego jeden redaktor mówi, że najbardziej magicznym sposobem na doświadczenie greckiej wyspy jest bieganie na szczyt. I ta klasa jogi 5-Euro w Paryż.