Jak kwarantanna pomogła mi wyobrazić sobie, jak chcę wyglądać moja dorosła przyszłość

Jak kwarantanna pomogła mi wyobrazić sobie, jak chcę wyglądać moja dorosła przyszłość

Przez pierwszy rok mieszkałem w Raleigh, trzymałem się planu. Gdy tylko wróciłem z jednej podróży, byłem na Airbnb następnego dnia, rezerwując mój następny. Spędziłem tygodnie, planując, kogo bym zobaczył, gdzie bym zjeł i co zrobiłbym z moim czasem. Planowałem też inne wycieczki. Do Los Angeles na hybrydową wakacje. Do Paryża, aby odwiedzić mojego najlepszego przyjaciela. Zacząłem myśleć, że tak może wyglądać moje 30. Potem hit pandemiczny i jak większość reszty świata, nigdzie się nie wybierałem.

Nigdy wcześniej nie wyobrażałem sobie siebie w domu; Zawsze myślałem, że to będzie tylko mieszkanie. Ale kiedy zwolniłem spacer, aby spojrzeć na te duże, piękne domy, zacząłem myśleć o tym, jak może być żyć.

Mimo że mieszkałem w Raleigh od ponad roku, pandemia była naprawdę po raz pierwszy Wszystko Tam. Nie było już podróży do zaplanowania. To tylko ja i mój kot, sam w mieszkaniu, nigdy tak naprawdę nie poświęciłem czasu na zakończenie. W Nowym Jorku posiadanie w połowie konfiguracji mieszkania z swetrami w piekarniku było elastyczne. Ale kiedy zacząłem spędzać dosłownie cały czas w moim mieszkaniu (dosłownie, wszystko), zacząłem cieszyć się byciem w domu i spędziłem wolny czas na znalezieniu sposobów, aby to naprawdę poczuć się moim własnym.

Pierwszym zakupem kwarantanny było nowe biurko i krzesło. Przez ponad rok pracowałem w domu na kanapie, ale jak chciałem miłego miejsca do pracy, które nie wymagało samodzielnego masowania mojej szyi każdej nocy. Spędziłem godziny na Pinterest, tworząc tablice „domowe”. Zamiast zdobyć biurko IKEA, wyrzuciłem to, czego naprawdę chciałem od West Elm.

Ustawienie mojego nowego obszaru roboczego napełniło mnie taką radością, że nie mogłem się doczekać, aby podejść do biurka i otwierać laptopa każdego ranka. Zacząłem znaleźć mniejsze (czytaj: tańsze) sposoby na zrobienie innych części mojego mieszkania. Kupiłem świece, które sprawiły, że dobrze pachnie i położyłem rośliny doniczkowe na moim małym balkonie. Odkryłem, że w ogóle nie przegapiłem podróży. Uwielbiałem spędzać moje tygodnie i weekendy czytać lub oglądać Netflix, a mój kot zwinął się na kolanach.

Zacząłem też inwestować więcej w moje nowe przyjaźnie, nawet jeśli było to praktycznie. Wcześniej, kiedy moje życie zostało podzielone na dwa miasta, trudno było zaplanować z moimi nowymi przyjaciółmi, ale teraz nie miałem czasu na randki klubu z książkami zoomu i wirtualne godziny szczęśliwe. Ponieważ zaczęło się bezpieczniej spotkać się na zewnątrz, zaczęliśmy spotkać się na jogę w parku we wtorek wieczorem i lekcje tenisa w niedzielne popołudnie. Podobała mi się struktura posiadania tych czynności, na które nie mogę się doczekać.

Bycie „utkniętym” w domu przez większość 2020 roku zmusiło mnie do przestania żyć w połowie życia w dwóch miastach i naprawdę zacząć budować nową przyszłość w jednym.

Ponieważ nie mogłem już iść na siłownię, zacząłem spacerować po mieście. Raleigh jest usiany dzielnicami ze starymi historycznymi domami, które wszystkie mają duże werandy opakowane. Nigdy wcześniej nie wyobrażałem sobie siebie w domu; Zawsze myślałem, że to będzie tylko mieszkanie. Ale kiedy zwolniłem spacer, aby spojrzeć na te duże, piękne domy, zacząłem myśleć o tym, jak może być żyć. Mógłbym usiąść na werandzie z mamą i siostrą pijącymi nasze latte, podczas gdy moi siostrzeńcy biegali po podwórku. Mój kot mógł spać w słońcu pod tym wielkim oknem wykuszowym. Czy to mały ogród na podwórku? mógłbym to zrobić.

Po jednym z tych spacerów wróciłem do domu i szybko przeszukałem Zillow i Realtor. Otworzyłem kolejną kartę i poszukiwałem rzeczy, takie jak „ile pieniędzy potrzebujesz, aby kupić dom” i „kroki do zakupu domu.„Im więcej badań przeprowadziłem, tym bardziej widziałem siebie w jednym z tych starych, historycznych domów. Jasne, nie jest to duży. Ale maluch z wciąż wystarczającą ilością miejsca, aby mieć moich przyjaciół i rodzinę? Absolutnie.

Pomysł życia w domu zaczął mnie napełniać tyle emocji, że zacząłem robić kroki w kierunku urzeczywistnienia. Stworzyłem nowe konto oszczędnościowe o nazwie New House Fund, ponieważ słyszałem, że nazywanie twojego konta oszczędnościowego. Zacząłem wkładać pieniądze, do których nie spędzałem na podróży i z Nowego Jorku. Dodałem też mniejsze kwoty, ważąc koszty w porównaniu do oszczędności dla domu. Gdybym oparł się chęci zamówienia na wynos, dodałem 20 USD, które wydałbym do mojego nowego funduszu domu. Kiedy nie kliknąłem „Dodaj do koszyka” na sukience antroplogie, kolejne 120 $ poszło na moje oszczędności.

W tym miesiącu kończę 34. Gdyby życie wyglądało tak, jakby rok temu, nie sądzę, że to byłyby urodziny. Byłbym wprost po trzydziestce, nawet nie wiedząc, jak chcę wyglądać przez całą dekadę. Ale spędzanie tyle czasu w kwarantannie zmusiło mnie do zastanowienia się nad znaczeniem domu i tego, jak wygląda przez resztę moich 30., a nawet poza tym. Nauczyłem się tego, właściwie nie chcę tak dużo podróżować. Lubię mieć swoją rodzinę, a potem jeździć samochodem zamiast samolotu. Bycie „utkniętym” w domu przez większość 2020 roku zmusiło mnie do przestania żyć w połowie życia w dwóch miastach i naprawdę zacząć budować nową przyszłość w jednym.

Jeśli za kilka lat ustawiam mój pandemic na rynek West Elm Writing Desk i krzesło w starym (ale nowym dla mnie), poznam, że nasienie tego marzenia zostało zasadzone podczas tej pandemii. Po raz pierwszy jestem podekscytowany resztą moich 30.… a potem resztę mojego życia. I za to jestem wiecznie wdzięczny.