Czy nadszedł czas, aby przejść na emeryturę „walki”, kiedy mówimy o raku piersi?

Czy nadszedł czas, aby przejść na emeryturę „walki”, kiedy mówimy o raku piersi?

Rozumiem, że terminy, które sprzeciwiam się, wojownik, a nawet przeżycie-są słowami, które wiele osób z rakiem uważa. Rozumiem, dlaczego: przecięcie otwartego, nasycone toksycznymi chemikaliami i spalone wydaje się, że wojna. To podróż wypełniona walką i wieczystym pytaniem: „Czy to przejdę?„Warunki bitewne przekazują, że dbają o podżegłość naszego doświadczenia. Wielu z nas chce, aby nasi bliscy zrozumieli, przez co przechodzimy, ponieważ jest to trudne i potrzebujemy twojego współczucia. Wspieram wszystko, co pomaga wzmocnić ludzi podczas leczenia. Wszystko, co sprawia, że ​​czujemy się silniejsi, jest właściwym wyborem. Użyj tego. Powiedz to. Hashtag to. Rób to, czego potrzebujesz, aby się przez to przenieść.

Mimo to sprzeciwiam się dorozumianej przemocy, która określa nasze ciała jako pola bitwy i twierdzi, że jesteśmy na wojnie z sobą, gdy staramy się leczyć. Rozumiem, dlaczego język bitwy jest przydatny, ale proponuję, aby istniał inny sposób obramowania raka piersi, który nas upoważnia więcej.

Badanie z 2015 r. Opublikowane w Obecne raporty onkologii zbadał rolę stresu u pacjentów z rakiem. Odkryli, że niezarządzany stres może prowadzić do gorszych wyników klinicznych i opowiadać się za technikami umysłu, takimi jak medytacja, tai-chi i joga. Stres jest szkodliwy dla gojenia, a podczas badań nie dotyczy tego konkretnie-podejrzewam, że wyobrażanie sobie w wiecznym stanie wojny podczas leczenia raka może pogorszyć stres.

Dodatkowo język struktury sposób myślenia i rozmawiamy o sobie i otaczającym nas świecie. Badanie z 2013 r. Opublikowane w Nauka psychologiczna stwierdzono, że słowa, których używamy do opisania wydarzeń i wspomnień, mogą wpływać na nasz nastrój. W badaniu uczestnicy, którzy wykorzystali przeszły niedoskonały czas, aby opisać przeszłe negatywne doświadczenia, częściej czuli się nieszczęśliwi niż ci, którzy używali przeszłości doskonałego napięcia. Mówiąc: „płakałem”, wpłynęło na ich nastrój bardziej negatywnie niż powiedzenie „płakałem.„Chociaż nie jest to idealna analogia, wskazuje na moje przeczucie: jak mówimy o raku, może poinformować o twoim związku.

Nie chcę być oznaczony przez moją chorobę ani uczynić raka osi, wokół której obraca się moje życie.

Pakiet oznaczony przez przeżycie oznaczał koniec mojego otrzymania leczenia. Pakiet zawierał podsumowanie mojej diagnozy i dziewięć miesięcy leczenia. Przypominałem o zaplanowaniu wizyt z wieloma lekarzami i sugestii dla dietetyków, pracowników socjalnych i grup wsparcia.

Po tym, jak przerzuciłem pakiet, pomyślałem o mojej reakcji: co jest przeciwieństwem ocalałego? Martwa osoba. Oznaczenie osoby, które przeżyły. W momencie, który ma być nowy początek, etykieta łączy mnie do diagnozy na czas nieokreślony. Nie chcę być oznaczony przez moją chorobę ani uczynić raka osi, wokół której obraca się moje życie. Nie istnieje w związku z rakiem, a moje przejście przez raka nie oznacza, że ​​moje życie należy teraz odwoływać do tego wydarzenia. Bycie na zawsze zdefiniowane przez chorobę zmniejsza moją złożoność i ludzkość.

Survivor jest szczególnie obciążony, ponieważ pozwala ludziom wierzyć, że nasze życie kręci się wokół diagnozy. W medycynie rzeczy muszą być zwięzłe, ponieważ komunikacja musi się zdarzyć szybko i skutecznie. Ale rak podnosi nasze życie, a te zgrabne warunki i oznaczenia mogą być denerwujące. Rak jest niewygodny, a język powinien być niczym innym, że.

Krótko po mojej operacji, zanim otrzymałem wierny pakiet-przestałem patrzeć na moje ciało. Podczas kąpieli i ubrania odwróciłem się do lustra w łazience. Zacząłem więc praktykę: spojrzałem na siebie w lustrze i położyłem ręce na bliznach. Spojrzałbym i powiedziałbym mojemu ciału: „Kocham cię."

Początkowo widzenie mojego nowego ciała było rozdzierające, ale twierdząc, że kochałem swoje ciało, powoli zacząłem odłączać się od mojego starego pomysłu na to, jak wyglądałem. Mógłbym odłożyć zbroję, którą wszyscy powiedzieli mi wymagane leczenie i przyjąć miękkość, jaka wymaga uzdrawiania. W Czasopisma raka, Audre Lourde pisze o swojej mastektomii: „Każda amputacja jest fizyczną i psychiczną rzeczywistością, która musi być zintegrowana z nowym poczuciem siebie.„Po kilku tygodniach patrzenia i płaczu zacząłem odczuwać delikatność wobec mojego nowego ciała. Czuczony język był niezbędny dla mojego procesu leczenia. Nie możemy walczyć na zawsze.

Ostatecznie słowa, których używamy, pomagają w strukturze naszego doświadczenia. Jak chcielibyśmy przejść przez leczenie raka? Jak chcemy żyć po raku? Język ma znaczenie. I myślę, że nadszedł czas, abyśmy rozmawiali z naszymi ciałami z większą miłością.

Oh cześć! Wyglądasz jak ktoś, kto kocha bezpłatne treningi, rabaty dla najnowocześniejszych marek odnowy biologicznej i ekskluzywne dobrze+dobre treści. Zarejestruj się dobrze+, Nasza internetowa społeczność wellness i natychmiast odblokuj swoje nagrody.