Oto dlaczego postanawiam poświęcić trochę czasu na bycie dorosłym w tym roku i nie tylko rodzic

Oto dlaczego postanawiam poświęcić trochę czasu na bycie dorosłym w tym roku i nie tylko rodzic

Łatwo jest mi utknąć w codziennych rytmach mojego życia jako pracujący rodzic. Jeśli nie aktywnie przechodzę przez zadania przez cały dzień pracy, czuję się winny, ponieważ to znaczy, że prawdopodobnie albo wypuszczę kogoś, albo muszę wykonać pracę później, kiedy jestem wyczerpany. Więc jeśli nie jestem w pełni zaręczony z moim dzieckiem w ciągu kilku godzin, które mieliśmy razem między przedszkolem a snem, czuję się winny, że nie zwracam uwagi. To może wydawać się niekończącym się cyklem dawania siebie ludziom i rzeczom, które kocham i lubię robić, ale pod koniec dnia, jestem tak cholernie zmęczony. Zbyt zmęczony, aby rozmawiać przez telefon z moimi przyjaciółmi, zdecydowanie zbyt zmęczony, aby zebrać energię, aby przeczytać książkę, i ledwo woli mieć moje oczy otwarte, aby obejrzeć program z mężem.

Będę szczery, moja motywacja do samodoskonalenia (jak ćwiczenie) była dość niska, zanim dziecko. Gdybym czekał po południu lub temperatura na zewnątrz nie była dokładnie 68 stopni lub mój mąż zapytał, czy chcę zjeść lunch zamiast biegać? Tak, to prawdopodobnie nie zdarzyło się. Teraz muszę tylko spojrzeć na moje łóżko, a ja postanowię położyć się zamiast poruszać moje ciało (patrz poprzednia uwaga na temat zmęczenia). Chodzi o to, że wiem, że po prostu to zrobię. I nie mam na myśli ćwiczeń. Zmuszanie się od rutyny-robienie rzeczy tylko dla mnie, czyni mnie bardziej cierpliwym rodzicem, bardziej kochającym partnerem, bardziej przemyślaną córką, bardziej zaręczonym przyjacielem i lepszym kucharzem. (Cóż, może nie ten ostatni.)

Myślę o tym jak przebywanie w oceanie. Czasami czuję, że pływam tak mocno na fale, próbując nadążyć za wszystkim, ale po prostu pozwalam falom przejąć kontrolę, popychając mnie z powrotem na brzeg. I znowu pamiętam, że cała sedna nie jest walka z falami, to pozwolić im zatrzymać mnie i pomóc mi przenieść ze sobą. Nie muszę tego robić sam. Moi przyjaciele i rodzina znają każdą z mojej epoki (poważnie, znam niektórych moich przyjaciół od przedszkola). Więc poświęcenie czasu na nich pomaga mi ugruntować wszystko, czym byłem, kim jestem teraz i kim mam się stać.

Trzymam się tego. Mam już pierwszą podróż z mojej najdłużej trwającej grupy przyjaciół w ciągu kilku krótkich tygodni. Wiem, że roześmimy spodnie, śmiali się, będziemy zbyt późno rozmawiać i wspominamy ludzi, których byliśmy przed partnerami i dziećmi i złamaniami serca oraz wielkimi pracami. I tam będę, dając im szczegółowy rozkład każdej małej uroczej rzeczy, którą mówi mój syn, a ponieważ prawda jest taka, że ​​tęsknię za nim jak piekło.