Połączający się pole terapii klimatycznej musi zostać zdekolonizowane, aby służyć społeczności BIPOC

Połączający się pole terapii klimatycznej musi zostać zdekolonizowane, aby służyć społeczności BIPOC

Na szczęście w ostatnich latach pojawiła się dziedzina terapeutów „świadomych klimatu”, aby pomóc osobom żyjącym z ciemnymi emocjami środowiskowymi w zrozumieniu, że nie ma nic patologicznego w ich bólu, a także przekształcić go w coś bardziej tolerowanego i znaczącego. Są one profesjonalnie zgromadzone w organizacjach takich jak klimatyczne sojusze psychologii Wielkiej Brytanii i Ameryki Północnej, a także w sojuszu psychiatrii klimatycznej. Wspólne problemy, przez które mogą pomóc klientowi w pracy, obejmują nieznośne ilości niepewności na temat zagrażających życiu zmian klimatu, utraty wiary w przywództwo i porządek światowy oraz poczucie niezdolnej do zrobienia znaczącej różnicy w obliczu tak zniechęcającej środowiska problemy.

Moja nadchodząca książka, Pokolenie strach, dotyczy związku między degradacją środowiska a pogorszeniem zdrowia psychicznego, a także tego, co zrobić, aby poprawić tę sytuację. Podczas badania przeprowadziłem wywiady z kilkanaznem świadomych klimatu świadczeniodawców opieki zdrowotnej w miejscach takich jak Wielka Brytania, U.S., i Kanada. Wielu z nich powiedziało mi, że ich typowym klientem jest biała, ekologu z wykształcenia uniwersyteckiego, wykształconego na uniwersytecie. Jednak w porównaniu z tymi raczej uwięzionymi klientami, zmiany klimatu zagrażają społeczności BIPOC w sposób bardzo duży. Wydawałoby się, że najbardziej wrażliwi ludzie napotykają znaczące bariery w tego rodzaju terapii, lub w najgorszym przypadku są wprost zaniedbywane.

Nieodłączny rasizm zmian klimatu i barier w dostępie do terapii klimatycznej

Niesprawiedliwość środowiskowa zawsze była zorganizowana wzdłuż podziałów rasowych. Społeczności mniejszościowe są bardziej fizycznie cieplejsze niż białe społeczności z powodu niewielkich lub żadnych zielonych przestrzeni w sąsiedztwie w tak zwanym „Efekt na wyspie ciepła.”I chociaż wszystkie matki narażone na fale upałów i zanieczyszczenie powietrza częściej mają niedowagę, przedwczesne lub martwe dzieci, matki czarne i latynowce są nieproporcjonalnie skrzywdzone przez te trendy. Społeczności BIPOC częściej mieszkają na zanieczyszczonych obszarach. Jednym z przykładów jest „Alley Cancer”-która została niedawno przemianowana na „Death Alley”-w Luizjanie, w której ponad 200 branż petrochemicznych emituje chemikalia do większości czarnych społeczności mieszkających wzdłuż rzeki Mississippi od Nowego Orleanu po Baton Rouge. Mieszkańcy „Death Alley” napotykają wysoką śmiertelność z powodu raka, oddechu i chorób autoimmunologicznych.

Jeśli chodzi o stres związany z zmianami klimatu i degradacji środowiska, sondaże pokazują, że społeczności kolorowe są bardzo zaniepokojone, nie bez powodu. Jednak wielu terapeutów klimatycznych twierdzi, że nie obsługują wielu klientów kolorów, szczególnie tych, którzy są również o niskich dochodach.

Wpływy na to są różnorodne, złożone i specyficzne kulturowo. Na przykład badania wykazały, że istnieje wysoki poziom piętna wokół problemów zdrowia psychicznego, obawy przed dyskryminującymi konsekwencjami związanymi z poszukiwaniem opieki psychiatrycznej, a także ogólną nieufność w systemie zdrowia psychicznego wśród czarnych Amerykanów-co nie powinno być zaskoczeniem, biorąc pod uwagę Historyczne złe traktowanie, przed którą spotkała się społeczność z zawodu opieki zdrowotnej. Tymczasem niektórzy ludzie z BIPOC mogą znaleźć większą polubienie i siłę, zwracając się do duchowości zamiast terapii, jak opisano to badanie strategii radzenia sobie z kulturą czarnych Amerykanów. Ponadto opieka zdrowotna psychiczna ma również wysokie koszty i rzadko jest objęte ubezpieczeniem, co utrudnia osobom o niskich dochodach w dowolnej rasie lub pochodzeniu etnicznym. W miksie jest wiele, ale terapia klimatyczna, podobnie jak wiele terapii, jest również po prostu bardzo biała.

Co muszą zrobić terapeuci klimatyczne, aby dekolonizować swoje praktyki

Aby zrozumieć, co początkująca pole terapii klimatycznej może zrobić, aby stać się bardziej dostępnym i włączającym członkom społeczności Bipoc, rozmawiałem z Jennifer Mullan, Psyd, terapeutem klinicznym w New Jersey i założycielem dekolonizacji terapii terapii. „Kompleks przemysłowy zdrowia psychicznego, sposób, w jaki jest ustawiony, nadal służy elicie, a przynajmniej białej osoby z klasy średniej”, mówi. Właśnie dlatego ćwiczy terapię dekolonizującą, co oznacza, że ​​wykorzystuje alternatywy dla głównego nurtu modelu zdrowia psychicznego w celu dalszego samopoczucia emocjonalnego w większej zbiorowej skali dla społeczności kolorowych.

dr. Mullan mówi, że terapeuci dekolonizacja aktywnie pracują nad tym, aby być naprawdę dostępni dla większej liczby osób (szczególnie bipoc) poprzez różne techniki. Najpierw sprawdzają swój przywilej, patrząc na własne dziedzictwo, Dr. Mullan mówi: „Nasze drzewo przodków, nasze własne przywilej i ucisk, a nawet terminy traumy.„Jednak nieświadomość własnej władzy, a także zinternalizowanego ucisku, który jest tak powszechny w kulturze białej supremacji, może powodować BIPOC więcej szkody. Dlatego sugeruje pracę „w kolektywu osób, które nie tylko koncentrują się na terapii i sprawach klinicznych, ale także osób zapewniających pojemnik do demontażu ciemiężcy w środku.„Współpracowanie z innymi terapeutami, którzy mają ten sam cel, powoduje odpowiedzialność i zapewnia bogatą przestrzeń do autorefleksji, dyskusji edukacyjnych i organizacji społeczności.

Dekolonizacja terapeutów kwestionuje również, jak sama wiedza. „Uznałem, że jest to niezbędne dla procesu dekolonizacji dla pracowników zdrowia psychicznego, aby zacząć czuć się komfortowo z niejednoznacznością i znalezieniem„ wiedzy specjalistycznej ”na arenach nieakademickich, na przykład u aktywistów, kontaktów społecznościowych, wsparcia rówieśniczego i innych rodzajów pracy”, ” dr. Mullan mówi.

Misja wygodna z niewygodą pojawia się we wszystkich aspektach terapii dekolonizującej i obejmuje wyjście poza sala terapii i robienie terapii grupowej w centrach kultury lub oferowanie terapii jeden na jednego przy niskich kosztach klientów o niskich dochodach. Oznacza to również możliwość rozmowy o religii, duchowości lub jakiejkolwiek innej kulturowej kotwicy, która jest ważna dla ich klientów, które terapeuta może tradycyjnie starać się unikać poczucia niezręczności lub bycia poza depresją.

dr. Mullan mówi, że kluczowe jest również, aby terapeuci rozumieli konsekwencje kolonizacji emocjonalnej, co oznacza, jak fizyczne akty ucisku mogą wpływać na ducha i psychikę. „Rzeczywistość jest taka, że ​​emocjonalne skutki ucisku zostały przekazane, nasączone do naszych samych krwiobiegu, a to wpływa na to, jak wielu historycznie zmarginalizowanych ludzi czuje o sobie”, mówi. „Nie należy tego odrzucić jako niskiej samooceny ani tego, jaki dostęp ma do zasobów, a uhonorowanie tego może pomóc w dekolonizacji."

Dekolonizujący terapeuci przyjmują również moc przodków i ducha do uzdrowienia, Dr. Mullan mówi. „Związek jest zatem, w jaki sposób moi ludzie przeżyli? Jak nasi przodkowie przeszli przez te mroczne czasy? Właśnie tam wchodzi Duch. Musieli w coś wierzyć, byli silni i walczyli. To też jest terapia."

Istnieją również gry nieświadome, które są ważne. Psychoterapeutka klimatyczna Caroline Hickman mówi, że terapeuci nie powinni zapominać o przechodzeniu, patrzeć bardziej analitycznie na nieprzytomne procesy i zbadać skrzyżowania i podobieństwa między szkodami rasizmu a obrotami zmian klimatu. „„ Inna ”natura, podobnie jak biali ludzie mogą„ inni ”ludzie kolorowymi, pozwala nam odrzucić ich głos i traktować ich jako„ mniej niż ”, tak jak odrzucamy cierpienie innych gatunków i ludności tubylczej oraz lasów i rzek , sama ziemia - mówi. Celem terapeuty w tym przypadku jest pomoc ludziom w badaniu ich nieświadomej obrony i nawiązaniu kontaktów między ich brakiem niesprawiedliwości, w tym rasizmem oraz kryzysem klimatycznym i różnorodności biologicznej.

Po powiększeniu, aby zobaczyć różne frakcje, terapia klimatyczna nie jest jeszcze tak ustalona, ​​że ​​zasługuje na odrzucenie jako nie służy najbardziej wrażliwym społecznościom. Przeciwnie, bardzo dobrze przygotowuje się do włączenia tego rodzaju podejść dekolonizujących w celu lepszego obsługi społeczności pierwszej linii, które są najbardziej podatne na zmiany klimatu. Miejmy nadzieję, że rozwija się to dalej jako dźwignia sprawiedliwości w naszej sytuacji planetarnej Careenening.