Dlaczego nienawidzę pomysłu mojego domu jako pit stop

Dlaczego nienawidzę pomysłu mojego domu jako pit stop

Jak na ironię, nie martwiłem się o złapanie wirusa-i nie ma to lekceważące dla tych, którzy zostali tym dotknięci, ale moim głównym zmartwieniem było uniemożliwienie mojemu umysłowi i ciele przed wyczerpaniem się przez stan zmartwienia i nie robienia cokolwiek o tym. W rezultacie często rozmawiałem z ludźmi, niezależnie od tego, czy to są przyjaciele i rodzina, koledzy, a nawet obcy-najważniejszym sposobem radzenia sobie z tą pandemią jest kontynuowanie działań, które uczą nas pokoju.

Te codzienne wzory pozostawiły mnie bez wyboru, ale użycie mojego domu jako stota pit.

Mimo to, w świetle tego bezprecedensowego czasu, moje życie drastycznie przesunęło się i odsłonęło równie bardziej błogosławieństwo niż przekleństwo, ponieważ przejawia się jako bezpośrednie przedłużenie siebie. Stało się głęboką przestrzenią, która zapewniła mi szeroki czas na ćwiczenie wolne od zaburzenia, paniki i traumy. Ta cisza dała mi możliwość pokochania mojego domu poprzez zajęcia takie jak spanie, modlitwa, medytacja, pisanie, sprzątanie, odkrywanie nowych posiłków, a nawet śmiech w obfitości, której nigdy nie miałem okazji cieszyć się własnym dom, zawsze.

W ciągu ostatniej dekady byłem zajęty siłownią, pracą i dojazdem, sprawami i moim życiem społecznym. Te codzienne wzory pozostawiły mnie bez wyboru, ale użycie mojego domu jako przestrzeni Pit-Stop-A używanej całkowicie do odpoczynku w nocy. Miałem nieocenione zobowiązanie w wysokości 19.5 godzin z 24-godzinnego cyklu, od momentu, w którym opuściłem drzwi wejściowe, ale to nie uwzględnia zadań, które musiałem wziąć udział, aby pomóc mi przygotować się na następny dzień.

I w wyniku tego zawsze na groź. Byłem pozbawiony samoopieki. Z perspektywy czasu mój dom był tylko zakwaterowaniem dla mojego, szybkiego, wymagającego sposobu życia; gdzie gorączkowo przybyłbym po długim dniu, który zauważalnie prześlizgnął się między moje opuszki palców, w towarzystwie rasy między moim umysłem a ciałem, aby najpierw dekompresować.

Gdy dostosowałem się do kwarantanny, zoptymalizowałem czas na korzystaniu z domu na wiele sposobów, przekształcając go, aby stać się miejscem, w którym mogłem kochać z całego serca, dając sobie najważniejszą rzecz, jaką mogłem dać, niemożliwe, jak to jest- czas. Zawsze cieszyłem się, że mogłem wrócić do domu, ponieważ wskazuje na to, że moje priorytety na dzień zostały spełnione i ukończone, jednak w ciągu ostatnich kilku miesięcy stał się bardziej stałym obłożeniem dobrego samopoczucia niż miejscem, w którym przychodzę krótko po długim dniu.

Chociaż mogę nie mieć ustalonego harmonogramu moich codziennych praktyk, podjąłem świadomy wysiłek, aby przydzielić czas na samotność kilka razy w tygodniu.

Zamiast zwrócić się do mojego domu jako miejsca modlitwy i medytacji, kiedy czułem się pokonany, i prawnie zmęczony, aby się zobowiązać, kiedy wszystko się złe, przekształciłem mój dom, aby pozwolić mi bezproblemowo wziąć udział w tych obszarach czci na co dzień, zamiast planować te czynności w moim codziennym.

W zamian zobowiązanie to poparło moje przejście do miejsca ciągłej wdzięczności. Jak wziąłem pod uwagę, ta rutyna nie powinna być stanem, w którym uznałem wyłącznie za cel końcowy, ale stanem, w którym zanurzam się od dnia na dzień. Chociaż mogę nie mieć ustalonego harmonogramu moich codziennych praktyk, podjąłem świadomy wysiłek, aby przydzielić czas na samotność kilka razy w tygodniu-a to dało mi ogólnie większe uznanie dla mojego domu, które było czymś więcej niż tylko schronieniem.

Teraz, gdy nasz świat zaczyna przechodzić z powrotem do tego, co uważamy za normalność, wraz z wprowadzeniem szczepionki, moim głównym celem jest aktywne priorytety i utrzymanie mojego dobrego samopoczucia, poprzez kontynuowanie korzystania z mojego domu jako mojego sanktuarium, aby umożliwić a dla mnie zdrowsze i szczęśliwsze. To zaangażowanie w utrzymanie optymalnego zdrowia nie jest już zabronione w tych czterech ścianach i uznane za sposób naładowy.

Kiedy ktoś pyta, gdzie jest dom, dość często wielu zareaguje tym, gdzie jest serce. Ale gdy nasze życie ponownie kontrolowało się przez ciągły cykl pracy, nie powinniśmy tracić z oczu inwestowania zarówno w nasze serca, jak i dom, a ponieważ są synonimem-to dowód, że nie możemy żyć bez żadnego z nich.

Oh cześć! Wyglądasz jak ktoś, kto kocha bezpłatne treningi, rabaty dla kultowych marek odnowy biologicznej i ekskluzywne dobrze+dobre treści. Zarejestruj się w Well+, nasza internetowa społeczność wellness i natychmiast odblokuj swoje nagrody.