„Zmiany klimatu są prawdziwe i całkowicie zmieniły mój zdanie na temat posiadania dzieci”

„Zmiany klimatu są prawdziwe i całkowicie zmieniły mój zdanie na temat posiadania dzieci”

Pomimo presji społecznej i rodzinnej, aby mieć dzieci, kreatywny strateg z Meksyku Jessica Matos jest stanowczo w swojej decyzji, aby nie mieć dzieci. Wiele powodów, zarówno zawodowych, jak i osobistych, wpłynęło na jej wybór, ale stan świata był ogromny.

„Nie martwię się o mnie; Martwię się o mnie, moje małe dziecko lub dzieci. Jest wiele do zmartwienia ”-mówi 34-latek. „Czasami dla mnie samolubne jest sprowadzanie dzieci na świat, nie przerywając się, by myśleć: czy jestem naprawdę przygotowany na tak dużą odpowiedzialność, wiedząc, jak świat działa teraz, i rzeczy, które idziemy Poprzez?"

To wartościowe pytanie, biorąc pod uwagę, w jaki sposób indywidualne wybory mają dalekosiężne skutki środowiskowe. Ale chociaż posiadanie mniejszej liczby dzieci, szczególnie w bogatych krajach, zmniejszyłoby emisję dwutlenku węgla, rząd i korporacje odgrywają większą rolę w zmianach klimatu. W lutym wydano panel międzyrządowy ds. Zmian klimatu (IPCC) Zmiany klimatu 2022: Wpływ, adaptacja i podatność, co potwierdza, że ​​polityki klimatyczne muszą wyjść poza planowanie i wdrażanie. Ponieważ ryzyko związane ze zmianami klimatu stają się coraz trudniejsze do zarządzania, wszystkie ręce muszą być na pokładzie, aby zrobić znaczącą zmianę-nie tylko poszczególnych ludzi.

Biorąc pod uwagę prośbę krajów i branż w celu rozwiązania problemu zmian klimatu, eksperci filozofii tacy jak Anita L. Dr Allen, JD, uważa, że ​​podejście skoncentrowane na tej kwestii jest niepokojące filozoficznie i etycznie. „To głęboko problematyczne” - mówi. „Nie tylko obraża filozofie, które były częścią naszej światowej kultury za eony, ale także kładzie indywidualną odpowiedzialność za kobiety.”Zauważa, że ​​do tej pory, ze względu. „Powinniśmy próbować na całym świecie, aby umożliwić kobietom dokonywanie własnych wyborów”, dodaje.

Co do O'Reilly, 37-latka zdała sobie sprawę. Ona i jej narzeczony przeprowadzili się do lasu północno -zachodniej Montany, gdzie pożary są mniej powszechne i oczekują swojego pierwszego dziecka. „Uciekłem od myślenia, ponieważ jest to dla mnie tak traumatyczne i okropne, dlatego koniecznie będzie to dla mojego dziecka”, mówi o zmianach klimatu. „Myślałem, że to trochę niesprawiedliwe, że zakładam, że w imieniu mojego hipotetycznego dzieciaka i myślę, że przychodzące pokolenia będą lepiej przygotowane do syntezy i poradzenia sobie z tym.„Kiedy ich córka jest wystarczająco dorosła, planują prowadzić odpowiednie dla wieku rozmowy na temat świata przyrody-i zagrożenia, jednak mogą się rozwijać.