„W wieku dwudziestu lat zdiagnozowano u mnie PCOS. IVF umożliwiło posiadanie dziecka ”

„W wieku dwudziestu lat zdiagnozowano u mnie PCOS. IVF umożliwiło posiadanie dziecka ”

Według Centers for Disease Control and Prevention Fertivation (IVF) jest najczęstszą procedurą medyczną niepłodności, która dotyka jedna u dwunastu kobiet w wieku rozdzielczym wieku. Nawet jeśli przeprowadziłeś badania i wiesz, co pociąga za sobą serię procedur, w których jaja są usuwane z ciała osoby, zapłodnione przez nasienie w celu tworzenia zarodków i ponownie zaplanowane w arkusz informacyjny macicy-a.

Tutaj, Diane (nazwisko wstrzymane), dzieli się swoimi doświadczeniami z IVF. Od tego, jak wpłynęło to na nią fizycznie i emocjonalnie na ile to kosztuje, nic nie powstrzymuje.

Wielka decyzja

Miałem 19 lat, kiedy mój mąż i ja pobraliśmy się-bardzo młoda panna młoda. Chociaż nigdy nie aktywnie podejmowaliśmy środków w celu zapobiegania ciąży, nie zaczęliśmy oficjalnie próbować poczęcia, dopóki nie skończyłem 24. Próbowaliśmy przez około dwa lata. Dosłownie kupiłbym testy ciąży luzem z Amazon, ale za każdym razem, gdy wykonałem test, wrócił negatywnie. W końcu dostałem pozytywny test.

Byłem tak podekscytowany, że po dwóch latach próby, w końcu byłem w ciąży. Widziałem, jak kilku innych moich przyjaciół tak szybko zajdzie w ciążę; Nie wiedziałem, dlaczego było dla mnie o wiele łatwiejsze niż dla mnie. Poszedłem do kliniki zdrowia, aby potwierdzić, że jestem naprawdę w ciąży, ale mój test wrócił negatywnie. Tego dnia w klinice zdiagnozowano u mnie zespół policystycznych jajników (PCOS), który jest jedną z najczęstszych przyczyn niepłodności.

Ponieważ mój mąż i ja próbowaliśmy zajść w ciążę od kilku lat, pomimo naszego stosunkowo młodego wieku, lekarz w klinice zasugerował, że widzimy specjalistę ds. Płodności. Po pierwsze, lekarz płodności zasugerował, że próbujemy przyjmować leki płodności, które mają na celu częściej jaja (osoby z PCO często mają nieregularne cykle), w ten sposób zwiększając szanse na zajście w ciążę. Kiedy to nie zadziałało po roku na lekach, zasugerował IVF. Ale proces wydawał się tak mylący i trudny. Tyle z tego, co mówił o świeżym cyklach (gdy najlepsze zarodki są przenoszone do macicy trzy do pięciu dni po odzyskaniu), zamrożone cykle (gdy zamrożone zarodki z poprzedniego świeżego cyklu IVF są rozmrożone, a następnie przenoszone z powrotem do macicy ), kriokonserwacja (zamrażanie jaj do użycia w przyszłości)-po prostu nie rozumiałem. To było zadziwiające.

„To było tak przytłaczające, że mój mąż i ja czekaliśmy rok, aby zdecydować, co robić."

Potem była cena, może wynosić od 20 000 do 30 000 USD, w zależności od różnych czynników, takich jak leki do wstrzykiwania wymagane do rozpoczęcia procesu pobierania jaj. I nie było to gwarantowane, że zadziała też. To było tak przytłaczające, że mój mąż i ja czekaliśmy rok, aby zdecydować, co robić. W tym czasie wciąż próbowaliśmy poczęć naturalnie, bez powodzenia.

W tym czasie zbadałem, czy istnieją organizacje, które mogłyby pomóc w kosztach, z których żaden nie był objęty naszym ubezpieczeniem. Mój mąż jest działającym wojskiem i czytam, że współpracownicy medycyny reprodukcyjnej w New Jersey, gdzie żyjemy, pomagają zapłacić za in vitro dla par wojskowych. Zgodzili się pokryć większość naszych kosztów, z wyjątkiem leków, które osiągnęły 5000 USD, i ciągłe przechowywanie zamrożonych zarodków, które wynosi 1200 USD rocznie. To była dla nas ogromna ulga i postanowiliśmy iść naprzód z IVF. Miałem pierwsze spotkanie we wrześniu 2016 roku, kiedy miałem 28 lat.

Zastrzyki i partie (i wiele) wizyt lekarskich

Pierwszą rzeczą, którą doktor, który wykonał Doktor, było przeprowadzenie testów, aby upewnić się, że zajście w ciążę nie zagrozi mojemu ciału w żaden sposób, ponieważ posiadanie PCOS już zwiększa ryzyko poronienia, stanu przedrzucawkowego i cukrzycy ciążowej. Odkryliśmy, że mam niewyjaśnione szybkie tętno, zwane tachycardia. Musiałem przejść przez obszerne testy serca, w tym noszenie EKG przez trzy dni, aby upewnić się, że obciążenie ciąży nie będzie problematyczne dla mojego serca. Kardiolog wstępnie przyszedł mnie w całości, aby iść naprzód z zabiegiem.

Teraz byłem oficjalnie gotowy na rozpoczęcie in vitro. Pierwszym krokiem było codziennie dawanie wielu leków do wstrzykiwania, aby przygotować moje ciało do procesu wyszukiwania jaj. Jednym z nich był hormon stymulujący pęcherzyk (FSH), który stymuluje wzrost jaj. Drugi, ludzki gonadotropina menopauzy (HMG), również stymuluje wzrost jaj i jest często podawany kobietom z PCOS. A trzeci, cetrotyd, powstrzymał mnie od naturalnego owulacji, na którym byłem przez około cztery dni, oprócz pozostałych dwóch.

Musiałem wtryskiwać je wszystkie codziennie do mojego żołądka przez dwa tygodnie, co jest tak zabawne, jak się wydaje. Za pierwszym razem, gdy to zrobiłem, byłem trochę przerażony, ale po prostu musiałem się z tym pogodzić. Chciałem być w stanie oddać sobie strzały, ponieważ mój mąż miał nieregularny harmonogram pracy i nie zawsze byłby w domu, aby mi pomóc. Dwie noce musiałem zrobić jeden z strzałów o 11:30 P.M., Musiałem więc pozostać po prostu po to, żeby je dać, mimo że byłem wyczerpany.

W ciągu tych dwóch tygodni niemal codziennie chodziłem do lekarza, aby upewnić się, że mieszki jajowe rosną prawidłowo, co odbywa się przez ultradźwięki. Lekarz policzył jaja na każdym spotkaniu, aby wiedzieć, kiedy nadejdzie czas, aby zatrzymać produkcję, co było dla mnie około dwóch tygodni. Następnie otrzymałem kolejny lek do wstrzykiwań, aby zatrzymać owulację, aby mogli przeprowadzić wyszukiwanie jaja.

Jeśli wszystko to brzmi czasowo, to było. Tak bardzo, że właściwie zrezygnowałem z pracy jako technik weterynaryjny, abym mógł skupić się wyłącznie na IVF. Wiele kobiet nie jest w stanie tego zrobić, więc mam szczęście, że byłem w stanie.

Odzyskiwanie jaj

Po dwóch tygodniach zastrzyków umówiłem się na wizytę lekarzy na odzyskanie jaj, czyli kiedy zbierają żywe jajka. Siedziałem tam w sukni szpitalnej, czekając na lekarza i wszystkie emocje z tego, przez co przechodziłem. Czułem się przytłoczony i tak zdesperowany i jak dotąd nadal od konkretnych wyników. Na szczęście mój mąż był ze mną, aby pomóc mi zachować spokój i skupić się na wizycie każdego głównego lekarzy, w tym ten kluczowy. W tym czasie czułem się tak emocjonalnie, że moje ciśnienie krwi spadło i prawie zemdlałem.

Byłem pod sedacją odzyskiwania jaj, ale zasadniczo to, co robi lekarz, to igła przez ścianę pochwy i odsysanie jaj z pęcherzyków jajników. Kiedy się obudziłem, powiedzieli mi, że liczba jaj byli w stanie odzyskać: 16. Poczułem ulgę, ale nadal byłem niespokojny. Nadal była szansa, że ​​nikt z nich nie stanie się zarodkiem. Cały proces IVF miał ochotę przejść od jednego zmartwienia do drugiego.

Po tygodniu oczekiwania lekarz zadzwonił i powiedział mi, że z 16 jaj cztery zarodki (zapłodnione nasieniem mojego męża) dotarły do ​​etapu blastocysty, faza rozwoju zalecana do udanej implantacji. Reszta zarodków albo przestała się rozwijać, nigdy nie została skutecznie zapłodniona na początek, albo nie była wystarczająco dojrzała, aby stać się zarodkami. Znowu poczułem mieszankę ulgi i niepokoju. Zarodki zostały wysłane do testów genetycznych, aby upewnić się, że są opłacalne na transfer, a wszystkie cztery wróciły normalnie.

„Cały proces IVF miał ochotę przejść od jednego zmartwienia do drugiego."

Potem przyszła gra czekająca. Musiałem czekać kolejny cykl menstruacyjny przed rozpoczęciem progesteronu, na którym musiałbym być w pierwszym trymestrze ciąży, aby pomóc w utrzymaniu ciąży. Oczywiście, mój nie przyszedł na czas. (Dzięki, PCOS.) Ale w końcu przyszło kilka tygodni później i mogłem rozpocząć leki i zarezerwować spotkanie zarodka, który mógłby zostać wszczepiony do mojej macicy.

Wezwanie, które wszystko zmieniło

Miałem wizytę lekarzy na transfer zarodków w dniu 5 lutego 2017 r. Przenieśli jeden z zarodków w mojej macicy, w nadziei, że wszczepi się on do ściany macicy i zacznie się rozwijać w płód. Zrobili to za pomocą dużego cewnika, który podszedł do mojej szyjki macicy, a następnie zarodek jest przenoszony z cewnika do macicy. Cały czas nie spałem; Czuł się podobnie do zdobycia rozmazy papki, tylko bardziej bolesne. Pozostałe trzy zarodki, który mój mąż i ja zamrożliśmy.

Dowiedziałem się, że jestem w ciąży dziewięć dni później, w Walentynki. Byłem tak zdenerwowany, kiedy nadeszła rozmowa telefoniczna, że ​​dałem mężowi mój telefon, aby sam rozmawiał z lekarzem. Byłem w ciąży z małym chłopcem-którego wiedzieliśmy wcześnie z powodu testów genetycznych. Mój mąż i ja po prostu się przytuliliśmy i płakaliśmy. To wszystko było takie emocjonalne. byłam Wreszcie w ciąży.

Potem moja ciąża była jak sen; gładkie żeglowanie, z wyjątkiem odrobiny porannej choroby w drugim trymestrze ciąży. Cała ciąża, po prostu czułem się bardzo wdzięczny i nie mogłem uwierzyć, że tak się dzieje. Oczywiście nadal martwiłem się, że coś pójdzie nie tak, i martwiłem się, dopóki nie trzymałem dziecka w ramionach, kiedy urodził się 31 października 2017 r.

Mój mąż i ja wykorzystujemy rodzicielstwo i właściwie znów idziemy w IVF, używając innego zarodków. Tym razem cena wyniosła 10 000 USD. Zorganizowaliśmy zbiórkę pieniędzy, do której przyczyniło się wielu naszych przyjaciół i członków rodziny, więc pomaga to w kosztach. Naprawdę mam nadzieję, że to znowu się ułoży, ale nawet jeśli nie, jestem tak wdzięczny, że mam syna.

Patrząc wstecz na całe doświadczenie, chciałbym nie myśleć tyle o dużym obrazie, tak zaskakujące, jak to brzmi. Cały proces jest tak przytłaczający i łatwo jest się spożywać, martwią się, czy zadziała, czy nie. Tym razem skupiam się na jednym kroku. Ważne jest również, aby ludzie w twoim życiu mogą wspierać cię emocjonalnie podczas przechodzenia tego procesu, niezależnie od tego, czy jest to grupa wsparcia, grupa wsparcia online, małżonka, rodzina czy przyjaciele.

IVF nie jest łatwa-fizyczna ani emocjonalnie. Ale w końcu tak się cieszę. Dlatego robię to od nowa.

Jak powiedziano Emily Laurence.

To są mity płodności lekarze chcieliby, aby kobiety przestały wierzyć. Plus, werdykt, w jaki sposób genetyka wpływa na twoje szanse na zajście w ciążę.