Jestem terapeutą, który był pacjentem psychicznym i to był klucz do mojego powrotu do zdrowia

Jestem terapeutą, który był pacjentem psychicznym i to był klucz do mojego powrotu do zdrowia

Gdy klasa się zbliżała, Julie zasugerowała, żebym przesłał „ostre krawędzie” do antologii publikującej wezwanie do zgłoszeń z motywem zdrowia i leczniczym. Byłem pochlebiony i zaskoczony, ale potajemnie wątpiłem w moje szanse. Kilka miesięcy później przybył e-mail z akceptacją i kilka razy przeczytałem ją. Kiedy otrzymałem kopię antologii, otworzyłem ją na stronę, na której zaczęły się „ostre krawędzie” i wpatrywałem się w moje imię u góry strony. Umieszczając czubek mojego palca wskazującego na mojej linii, szybko go odciągnąłem. Czułem się zmuszony dotknąć mojego imienia, aby upewnić się, że nie zniknie.

Wysokość oglądania mojego imienia w druku trwała za każdym razem, gdy otworzyłem książkę na spis treści lub na pierwszą stronę mojego eseju. Z każdym poglądem ugruntowałem przekonanie, że należałem do innych autorów. To uniesienie przyćmieniło przyjemność, którą czułem, gdy nadszedłem na skalę i obserwowałem, jak moja waga spadła na uncję lub dwa od poprzedniego dnia. Ten High był zrównoważony. Nie mogłem wymazać mojego imienia. Nadal będzie tam w przyszłym tygodniu, w przyszłym miesiącu i w przyszłym roku. Gdybym przyszedł jutro na skalę i odzyskał trzy uncje, byłbym zdruzgotany i to podyktowało mój nastrój przez resztę dnia. Mógłbym liczyć na to, że zobaczę moje imię w antologii i mogłem liczyć na poczucie radości, które mu towarzyszyło.

Gdy nadal widziałem moje imię w druku, moje postrzeganie w sposób, w jaki zidentyfikowałem się w fundamentalny sposób. Wiele lat temu, w terapii grupowej w szpitalu psychicznym, psycholog powiedział mi, że jestem „profesjonalnym pacjentem.„Przez długi czas nosiłem we mnie tę etykietę. Za każdym razem, gdy musiałem zostać ponownie przyjęty do szpitala, nieco się skurczyłem. Teraz miałem namacalny dowód, że byłem w stanie więcej.

Ze mocą słów goniłem, że choroba psychiczna na mnie.

Pisałem, pisałem i pisałem. Ze mocą słów goniłem, że choroba psychiczna na mnie. Za każdym razem, gdy esej był przyjmowany do publikacji, moja tożsamość jako pacjenta psychiatrycznego odpłynęła i zwróciła się z jego pierwotnej formy. Lato po tym, jak zacząłem studiować wspomnienia, skorzystałem z okazji, aby wziąć udział w intensywnym tygodniu pisarza w Sarah Lawrence College. W dyskusji panelowej zapytałem jednego z członków wydziału: „Skąd wiesz, kiedy możesz nazwać siebie pisarzem?"

Odpowiedziała: „Jeśli piszesz, to jesteś pisarzem.„Od tego momentu byłem.

Dzisiaj moja tożsamość jako pisarza i odzyskany pacjent psychiczny współistnieje z moją pracą jako licencjonowanego klinicznego pracownika socjalnego. Z wyjątkiem ciężkiego epizodu depresyjnego w latach 2005–2008, pracuję stale od czasu ukończenia studiów. Doświadczenie mojej choroby zmusza mnie do bycia lepszym terapeutą, ponieważ chociaż nigdy nie ujawniam bezpośrednio klientowi, w pełni empatuję z nimi, gdy cierpią na depresję lub uwięziony w cyklu konsumpcyjnym zaburzenia odżywiania. Patrzę bezpośrednio w ich oczy i mówię im, że zdaję sobie sprawę, jak bardzo cierpią. Kiedy uspokoję je, że życie się poprawi, wierzę, że w jakiś sposób wyczuwają głębię mojego zrozumienia. Moja historia pacjenta informuje moją pracę z rzeczywistością, której nie można sfałszować.

Zachęcam moich klientów do uczestnictwa w jakimś kreatywnym pisaniu, rysowaniu, malowaniu, muzyce, tańcu lub cokolwiek, co do nich przemawia. Wiem, jak przegrana w każdym twórczym przedsięwzięciu może pomóc napędzić ucieczkę od chaosu w ich mózgu, nawet przez chwilę. Nawet chwilę może być błogosławieństwem.

Pisanie stało się pasją, która nasyca wszystkie aspekty mojego życia. Podobno wyzwanie pustej strony, tworząc coś z niczego: słowo, zdanie, akapit, gotowy esej. Będąc wielokrotnym mówieniem jako dziecko, byłem „zbyt wrażliwy”, pisanie przyczyniło się do pomocy w rozwoju grubszej skóry. Kiedy wielokrotnie przesyłam eseje do publikacji i otrzymuję odrzucenia (co jest częścią procesu), nauczyłem się nie odbierać osobiście.

Wiem, jak to jest stracić nadzieję. Wiem też, jak to jest znaleźć to ponownie. I jeszcze raz. Dzieląc się moją historią, pomagam innym poczuć się mniej samotnym. Pisanie daje mi cel. Pisanie utrzymuje mnie zdrowe.

Andrea Rosenhaft jest licencjonowanym klinicznym pracownikiem socjalnym w rejonie Nowego Jorku. Wylecza się ją z anoreksji, poważnej depresji i zaburzenia osobowości granicznej. Andrea pisze i blogi na temat zdrowia psychicznego i powrotu do zdrowia. Jest założycielką i dyrektorem generalnym organizacji konsultacji traktowania konsjerża Bwellbstrong, która koncentruje się na BPD, zaburzeniach odżywiania, lęku i poważnych zaburzeniach depresyjnych. Mieszka w Westchester w Nowym Jorku ze swoim psem ratowniczym Shelby.

Oh cześć! Wyglądasz jak ktoś, kto kocha bezpłatne treningi, rabaty dla najnowocześniejszych marek odnowy biologicznej i ekskluzywne dobrze+dobre treści. Zarejestruj się w Well+, nasza internetowa społeczność wellness i natychmiast odblokuj swoje nagrody.