Dałem mojemu instruktorowi kciuk do sygnału Nie jestem w porządku i chcę teraz powierzchnia. Na zawsze będę wdzięczny za jego odpowiedź, ale w tej chwili mnie to całkowicie wkurzyło: dał mi tak sobie sygnał ręczny, aby przekazać, że jestem w porządku i nie będziemy się pojawiać.
Z powrotem nad ziemią widzę mądrość w zmuszaniu mnie do radzenia sobie z sytuacją pod wodą. Gdybym się powtórzył, podekscytowałbym instynkt, gdy wszystko pójdzie nie tak. Ale podczas nurkowania z akwalunda, strzelanie na powierzchnię, gdy małe rzeczy pójdą nie tak, nie jest nawet opcją, ponieważ może to otworzyć ryzyko nadmiernej ekspansji i choroby dekompresyjnej. Raczej wznoszenie się ma być powolnym procesem, chyba że istnieje sytuacja awaryjna-----------a na chwilę utratę respiratora nie kwalifikuje się jako nagły wypadek.
Podczas nurkowania znalazłem działanie, które pasuje do mojego introwertycznego, czasem niespokojnego jaźni, ponieważ nigdy nie jestem sam, ale zawsze w ciszy.
Kilka miesięcy później lekcja ta została ze mną, gdy nurkowałem w Kostaryce, a moja maska zalała, a 60 stóp pod wodą. Warzyłem się, gdy ocean próbował infiltrować moje nozdrza, wyobrażając sobie głębi wody nade mną i jak łatwo byłoby utopić. Ale potem przypomniałem sobie nie. 1 zasada-oddychaj-i wdychane. Powstała powódź ulgi zastąpiła dosłowną powódź mojej maski, a ja mogłem przywrócić poczucie spokoju i ponownie ustalić maskę, ostre wydychając, aby wypłukać wodę.
Oprócz mojego rosnącego uznania dla centralnych mocy oddychania, nurkowanie w Kostaryce i Hondurasie nauczyły mnie, jak po prostu być spokojnym w medytacyjny sposób, którego nigdy wcześniej nie doświadczyłem. Na przykład, kiedy trenowałem, mój instruktor poprosił mnie o ćwiczenie neutralnej pływalności, składając nogi, chwytając każdą stopę przeciwną ręką i dodając lub usuwając powietrze z mojej kamizelki nurkowej lub urządzenia do kompensacji wyporności (BCD), dopóki nie znalazłem Idealny poziom, który pozwolił mi unosić się w wodzie jak Yoda, ani tonących, ani nie wznoszących się. Z każdym inhalacją wstąpiłem kilka cali i przy każdym wydechu upuściłem kilka cali. Czułem się doskonale kontrolowany, wszystko dzięki mocy mojego oddechu. Dla mnie było to fizyczne wcielenie poczucia wyśrodkowanego. I to koncentrację pomogło mi skupić moje obawy w przerażających scenariuszach scenariuszy.
Podczas nurkowania widziałem, jak piaszczysta dna oceaniczna eksploduje w chmurę, gdy nieśmiała płaszcz trzech stóp wystrzelił z kryjówki i przeleciał obok mnie. Popłynąłem przez szkoły o jaskrawych kolorach i unałem się nisko, gdy trio rekinów krążyło wokół mnie w ciekawości. Podczas nurkowania znalazłem działanie, które pasuje do mojego introwertycznego, czasem niespokojnego jaźni, ponieważ nigdy nie jestem sam, ale zawsze w ciszy. Komunikacja jest ograniczona do nurkowania, które wskazują podekscytowane na naprawdę fajne stworzenie morskie i okazjonalne zameldowanie przy użyciu gestu „Okay”.
Ale najbardziej nieoczekiwaną radością nurkowania była jego medytacyjne właściwości. Nie tylko zyskałem nowy sposób oglądania świata, ale także ćwiczyłem mięśnie i zdolność do spokoju w nieprzewidzianych trudnych sytuacjach. Okazuje się, że nurkowanie jest wręcz poetyckie.
Przebywanie w Kostaryce przez chwilę? Oto jak przyjąć styl życia „Pura vida”. Chcę więcej scuba Intel? Oto najlepsze miejsca do nurkowania, na całym świecie.