Black Lives Matter Protestent poświęca sen dla aktywizmu (na teraz)

Black Lives Matter Protestent poświęca sen dla aktywizmu (na teraz)

W tych pamiętnikach przyjrzymy się, w jaki sposób osoby pracujące w obecnym klimacie i protestujące o prawa czarnego życia dostają rytuały do ​​samodzielnej opieki, co nie robią, i jak poświęcają trochę czasu na psychiczne zdrowie.

Tutaj mamy producent wideo Well+Good Saanya Ali, 24, która ukończyła licencjat z NYU's Gallatin School of Inidineded Study i jest w firmie dziewięć miesięcy, ale fotografuje protesty i niepokoje na całym świecie. Aktywnie była częścią (i pomaga organizować) protestujących w protestach Black Lives Matter w Nowym Jorku.

Jak definiujesz samoopiekę?: Bycie swoim najlepszym przyjacielem. Doradzając sobie i rozmawiając ze sobą w spokojny, przemyślany i życzliwy sposób, aby porozmawiać z ukochaną osobą. Również kąpiel podczas słuchania Harry Potter audiobook lub oglądanie Plotkara Po biegu.

Czy uważasz, że brakuje ci samodzielnej opieki z powodu bieżących wydarzeń?: 100 procent. Bieganie się na adrenalinie i uczucie obciążone frustracją, gniewem, strachem i zranieniem zdecydowanie oznaczało, że całe jedzenie, spanie i wzajemanie części życia spadło na marsz, ale pracuję, aby być lepszym. Nie tylko dla siebie. Nie będę mógł się maszerować i krzyczeć, jeśli zachoruję lub umysłowo awaria.

Jaka jest Twoja najczęściej używana forma samoopieki?: Zakupy online (lub po prostu przewijanie), oglądanie programów, które widziałem tysiąc razy, gotowanie i bieganie.

Nadal to wszystko się rozgryzam. Nadal sprawdzam swoje ego każdego dnia, pracuję codziennie, uczę się każdego dnia, ale jestem lepszy.

5 a.M.: Mój dzień zaczyna się o 5 A.M. Bóg wie, dlaczego, ponieważ nie mogłem spać do 2 a.M. Ale tak naprawdę, jeśli cokolwiek, powinienem być wdzięczny. Sen jest obecnie rzadki. Nie jestem pewien, co dokładnie utrzymuje mnie najwięcej… przewijanie postu po poście rzeczy do zrobienia i miejsc do przekazania oraz petycje do podpisania i książek do czytania i wskazówek, aby być lepszym sojusznikiem i poczuj się jak ja Nie robię wystarczająco dużo. Lub bardziej fizyczna część. Po tym, jak zostałem popchany o ścianę, przed pierwszym przez „chwyć każdego i wszystkich bez powodu” policjanta zeszłej nocy podczas protestu, mój policzek boli, więc nie mogę spać po stronie śpiącego. Nawet po lodzie i różnych balsamach jest nadal obolały i nieco krwawy.

Ale niepokój jest czymś więcej, jestem zły na siebie, ponieważ chociaż na poziomie mózgu zrozumiałem przywilej bycia nieczystym POC, dopiero teraz, kiedy w pełni zrozumiałem ogrom ogromności ten przywilej. Jak niesprawiedliwe jest to, że jako kobieta z Azji Południowej mogłem być zaskoczony i zdezorientowany sposobem, w jaki policjanci, a zwłaszcza z ostatniej nocy, traktował mnie, gdy tak wiele czarnych dzieci musi być nauczane, jak się zachowywać przez policję, zanim będą mogli przeliterować słowo. Jak mam luksus wchodzących do oficera, gdy jest nękany, z najwyższą pewnością, że on lub ona pomogłaby.

8 a.M.: Rzucam i odwracam, próbując wymyślić, jak przetworzyć wszystkie emocje z ostatnich dziewięciu dni, a staje się coraz trudniejsze, gdy blokuję je mocniej i mocniej w pudełku „Rozmowa z późniejszym”. Nie mogę wyciszać głosów oficerów odtwarzających się w mojej głowie, remiksowanej nowymi każdej nocy. Zostaję w łóżku pięć minut dłużej, próbując wymyślić kogoś, kto się podkochuje, aby dać mi chwilę ukojenia lub tego, co wcześniej nazywałem „normą."

9 a.M.: Idę do kuchni, aby wymyślić śniadanie. Zwykle uwielbiam gotować. Zwykle gram książkę audio lub bezmyślnie przewijam przez YouTube, jednocześnie tworząc jeden z moich zbyt wielu zapisanych przepisów na Pinterest i to mnie rozluźnia. To sprawia, że ​​czuję się kompetentny i dorosły i szczerze mówiąc, dobry w czymś. Ale ostatnio mój apetyt nie był świetny. Więc biorę kawałek chleba i nazywam go posiłkiem. Gryzę nieustronną skórkę, desperacko próbując przesunąć palcami przez włosy przed 10 A.M. Zoom zadzwoń z zespołem Well+Good Editorial i zrób trochę makijażu na policzku i pod oczami. Po raz pierwszy od czterech dni wczoraj wieczorem, ale nie ma spłukiwania siniaków, pryszczów stresowych i pod oczami. I tak włączam aparat.

10 A.M.: Dziś rano tracę czas na czytanie zeszłej nocy na skanerze policyjnym i nie loguj się na naszą codzienną rozmowę redakcyjną do 10:03 A.M. Słyszenie wszystkich boisk na temat sojusztu i różnorodności, integracji w światach dobrego samopoczucia i fitness, w których pracujemy, daje mi nadzieję. Wszyscy mają dość, ale wprowadzane są zmiany. Pojawiam się o czarnych markach kosmetycznych i branży artystycznej z białym. Nie wydaje mi się, że były to szczególnie znaczący wkład, ale wczoraj płakałem, próbując wskazać protestującym performatywnym, więc grałem bezpiecznie. Może trochę zbyt bezpieczne. Znowu rozprasza mnie skaner policyjny.

11 a.M.: Zwykle jestem punktualny wobec winy, ale robię kawę o 11:02 A.M. Gdy zamierzam dołączyć do 11 A.M. spotkanie. Ten polega na napisaniu tego utworu. Więc meta. Jestem wdzięczny, że mogę porozmawiać z innym nie czarnym POC w firmie. Nie ma ich, ale jej wgląd i zrozumienie bez konieczności mówienia tego wszystkiego pomaga. Zdaję sobie sprawę, jak mało POC mam w życiu i jak tyle, ile moi przyjaciele mogą spróbować, nigdy tak naprawdę tego nie dostaną. Cokolwiek to jest. Wylogowałem się, czując się słysząc i chcąc pisać. Ostatnio zostałem boleśnie zablokowany, więc wydaje mi się, że wymiotuję słowa na papierze… lub na dokument Google, ale wiadomość wciąż jest.

12 p.M.: Zamawiam dzień, przesyłając wideo o jedzeniu w kwarantannie na YouTube. Wielozadaniowość podczas pozbawionej snu to nowa umiejętność dodania do CV.

Przestaję pisać. Wspomniałem o spaniu, jedzeniu, pitchowaniu i mówieniu, ale jeszcze nie spotkałem się z godziną, w której musiałem poradzić sobie z uczuciami o wszystkim, co się dzieje. Migruję do mojej ucieczki przeciwpożarowej, ubieram ją w matę i poduszki, które użyłem do „obozu miejskiego” i spać na zewnątrz wiele razy, i patrzyłem. Od pięciu lat uczestniczę i fotografuję protesty i kryzysy praw człowieka na całym świecie, ale nie mogę dowiedzieć się, dlaczego ten czas jest tak inny. Dlaczego mam w środku to trzewne, wewnętrzne, bolesne uczucie. Dlaczego czuję się winny w momentach, że nie jestem na zewnątrz, krzycząc, walcząc i maszeruję. Robię drugą filiżankę kawy. Moje nspresso było prawdziwym bohaterem w ciągu ostatnich kilku dni.

1 p.M.: Ustawiłem swój status na małe emoji pizzy i robię sobie przerwę, która powinna być „lunchem”, ale nie jest to, że nadal jestem pełny chleba. Zmieniam swój status z powrotem po piętnastu minutach i zaloguj się do kolejnego połączenia z powiększaniem zespołu wideo o 1:30 P.M. Przez ostatnie dziewięć miesięcy bycia w firmie nigdy nie byłem pewien, czy w pełni się do nich pasuję lub jeśli ktoś naprawdę mnie znał. Starałem się zintegrować się ze społecznością i poznać wszystkich, ale dopiero wczoraj, kiedy współpracownik zamówił jedzenie do moich drzwi, a mój szef i wiceprezes sprawdzili mnie siebie, że zdałem sobie sprawę, że naprawdę jestem częścią tej społeczności. Jestem za to wdzięczny.

2 p.M.: Trudno jest się skupić. Słyszę protestujących z Union Square z okna sypialni i Washington Square z mojego salonu, aw mieszkaniu w Nowym Jorku nie ma żadnych innych pokoi, do których nie zdecyduję się odebrać połączeń z wanny. Siedzę na łóżku, podłączam pomysły na komputerze i postawiam na temat tego, jak możemy rozpoznać i działać na temat nierówności rasowych w świecie fitness za pomocą naszej treści wideo. Jako stowarzyszony producent wideo pomagam wymyślić pomysły na filmy, a następnie obsługę wszystkich logistyki w zakresie badań i koordynacji z talentem.

3 p.M.: Technicznie mam teraz kolejne połączenie, ale po dwóch godzinach na Zoom, zarówno mój szef, jak i ja postanawiam odebrać telefon na zewnątrz. Zamaskowany, wciąż w piżamie, ubrany w poszarpane buty Ugg, które ledwo pasują od 7. klasy, moje stopy kierują mnie w kierunku Washington Square Park. Protest migrował w górę 5. Ave, więc jest pełen pustych butelek z wodą i czuwaniem kwiatów i świec oraz różnorodnych innych wspomnień, aby uhonorować George'a Floyda. Wracam do domu i siedzę do pracy. Trochę się skończyłem, ale mój mózg wciąż jest z czuwaniem, więc piszę więcej. W pewnym sensie chcę herbaty, ale tak naprawdę nie chcę chodzić po pęcherzach na dziewięć całych kroków, aby dostać się do kuchni i zrobić to. Zamiast tego mam butelkę z wodą z cytryną.

4 p.M.: Całe życie byłem sprinterem, więc to właśnie nazywam ostatnim pchnięciem. Przezmuwam, a wydajność zamienia się w wysoki bieg. Brain Grzepotanie z kofeiną i pulsującym serce z podwyższonym niepokojem, który się z tym wiąże, zmuszam się do wyciszenia kakofonii krzyczących głosów w mojej głowie i pracy nad zebraniem mieszanych wskaźników tygodniowego na spotkanie rozwoju publiczności. Przynoszę laptopa do wanny, aby móc usiąść na sedesie i pracować podczas nękania stóp soli epsom (tak, mieszkalne mieszkanie są takie małe). Dostarczam raportowanie analityczne szybciej niż kiedykolwiek.

5 p.M.: Odliczam minuty, aż będę mógł wrócić. Moje buty są włączone. Skaner policyjny jest otwarty na moim telefonie, gdy wysyłam ostatnie e -maile na cały dzień. Wychodzę do Barclays Center na Brooklynie. Zdejmowałem makijaż, ponieważ nauczyłem się mojej lekcji podczas poprzedniego protestu w Niemczech o tym, ile boli gaz łzawiący, kiedy nosisz tusz do rzęs i nazywasz mój dzień pracy o 6:02 p.M.

6 p.M.: To najgorętszy dzień w tym roku i moje tylne kapie pod moją torbą sprzętu i obiektywów aparatu. Uwielbiam być fotografem, ale plecaki są zawsze komicznie ciężkie. Stoję i nagrywam przez kilka chwil, zanim wsiadam do pociągu do Barclays. Słyszę zgiełk z wnętrza stacji. Pieśni, które zostały zakorzenione w mojej podświadomości, rosną głośniej. Pieczę podnoszę tempo. Muszę tam być teraz.

Zdjęcie: Saanya Ali

7 p.M.: Krzyczę przez osiem dni z rzędu, ale jakoś mój głos wie, że musi iść dalej, dopóki coś się nie zmieni. Prowadzę pieśni i płaczę do działania. Mam 5'5 "i dość małe. Nie miałem pojęcia, że ​​mój głos może zejść głośno. Jedną rzeczą, którą uwielbiam chodzić na same protesty, są ludzie, których spotykasz. Idę z innymi z przodu, z pomocą motocyklistów. Bikerzy są prawdziwymi liderami, spieszącymi się, by sprawdzić, czy samochody policyjne, a następnie zbierając nasz kierunek i zgłaszając. Wykonanie barykad swoich motocykli, aby nas chronić. Wciąż maszerujemy. Wszyscy opowiadają historie o poprzednich dniach. Rzeczy, które widzieli i przeszli. Wszyscy przechodzimy przez to razem. Wszyscy są wyczerpani i uderzeni, ale nikt nie wycofuje się. Ludzie migrowali nawet obok, wydając batoniki i butelki z wodą do robienia pełnych lunchów z kanapkami w brązowych papierowych torbach, pudełkach z sokami i świeżo upieczonymi ciasteczkami.

8 p.M.: Godzina policyjna przychodzi i odchodzi i nikt nie odchodzi [Edytuj Uwaga: godzinę policyjną Nowego Jorku została podniesiona.] Związałem się z sześcioma innymi, aby odłożyć wszelkie interakcje z policją i łączę broń, aby umieścić nasze ciała między marszami a glinami. To jest pokojowy protest i zamierzamy to zachować w ten sposób. Jakoś staliśmy się przywódcami marszu. Tysiące ludzi podąża za naszą prowadzeniem, a nasz system zaszyfrowanych przez Signal Apps-bardzo popularny wśród protestujących z ludźmi pytającymi, gdzie się udać i jak mogą pomóc. Łączymy ramiona, aby utrzymać tempo w „Strojach Turtle”, gdy krzyczała jedna starsza kobieta, więc nikt nie zostaje wybrany przez gliny z tyłu.

9 p.M.: Wciąż maszerujemy ulicami Brooklynu. Rodziny, starsze pary i inni, którzy nie byli w stanie przyłączyć się do fizycznie podpisania podpisów i uderzania w garnki. Rogi samochodowe rozcielają się przez małe ulice sąsiedzkie.

10 p.M.: Oficerowie otaczają nas i popychają nas ze wszystkich stron, władając pałki, sprzęt zamieszek, zastraszając nas do podżegania. Próbuję iść w kierunku chodnika. Jeden oficer popiera mnie na ziemię, zmuszając mnie do lądowania na kolanie. On mi nie pomaga. Przechodzący rower spotyka moje rozłożone kończyny i on też upada. Jego ramię krwawi. Inni protestujący łączą się, aby nas chronić, gdy wstajemy, a oni tasują nas na chodnik, aby nas wydostać.

11 p.M.: Znajduję się na pochyleniu z posiniaczonym i bolącym kolanem i zmęczonymi nogami, planując mój następny ruch. Po kilku chwilach przechodzi grupa lekarzy. Okazuje się, że upadek częściowo zwichnął mój kolan, więc musieli go złożyć. Używając humoru i zwinnych palców, zrobili to i owinęli to. Bolało gorzej niż wcześniej. Wciąż nie można chodzić, kolejnym wyzwaniem było zastanowienie się, jak wrócić do domu. Z pociągami barykadowanymi przez oficerów, mosty zamknięte dla wszystkich nieistotnych pracowników, utknąłem. Jeden z ludzi, którzy mi pomogli, student pielęgniarstwa, ma brata, który mieszka w pobliżu. W chwili niezwykłej życzliwości budzi swojego brata, który jedzie, by mnie przyjechać i przyjechał do West Village. Po czterech próbach przekraczania mostów i kilku niewłaściwych zakrętach wracam do domu. Jestem im bardzo wdzięczny.

12 a.M.: Domowy bezpieczny. Wyczerpany, ale wzmocniony. Obolały jak diabli, ale aktywowany. Przygotowuję się do łóżka do naładowania za dziewiąty dzień. Gdy zaczynam zasnąć, dostaję telefon od jednego z protestujących, pomagając w deeskalując sytuacje tego wieczoru. Musimy wymyślić plan. Seria konkretnych prosi o rozmowę z członkiem rady NYC Brad Lander i adwokatem publicznym Jumaane Williams o jutro. Zestaw przydziały, które przechodzą przez protestowanie ze względu na protestowanie, gniew gniewu, który był dobrym katarsisem przez kilka dni, ale nie będzie zrównoważony dłużej, ponieważ miasto zaczyna się otwierać. Jutro prysznic. Mam kolejny kawałek chleba, ale tym razem z masłem orzechowym i galaretką. Trzymamy się do 4:30 a.M. Planowanie, zanim moja głowa w końcu uderzy w moją poduszkę.

Nadal to wszystko się rozgryzam. Nadal sprawdzam swoje ego każdego dnia, pracuję codziennie, uczę się każdego dnia, ale jestem lepszy. Wiemy, czego chcemy, a przynajmniej teraz mamy to zapisane na papierze. Oddycham trochę łatwiej. Jeśli uda nam się kontynuować aktywizm, skupić się na naszych emocjach, walcz o zmiany, może pewnego dnia wszyscy będziemy mogli oddychać.