Jak użyłem jogi, aby wyleczyć się z złamanego serca

Jak użyłem jogi, aby wyleczyć się z złamanego serca

Pokaż sobie łaskę i współczucie

Król Dawid, autor Psalmów, napisał: „Płacenie może zostać na noc, ale radość nadejdzie w porannym świetle."

Z zmęczonym duchem, ale zdeterminowanym umysłem, rozpoczęła się moja odnowiona osobista podróż do jogi. W przeszłości często nurkowałem prosto w pełny harmonogram jogi wynoszący sześć dni w tygodniu, czasem dwie zajęcia dziennie, tylko po to, by być rozczarowanym, gdy moja frekwencja nie pasowała do mojego wewnętrznego entuzjazmu. Tym razem zobowiązałem się do powolnego i skupienia się na konsekwencji.

Początkowe dni rozpadu były dotyk i odejście, a pokazanie się czasami było całą akcją, jaką mogłem zebrać na ten dzień. Tak, byłem dziewczyną, która przybyła na zajęcia ze łzami w oczach i przez cały czas odpoczywała w pozycji dziecka. Ale wciąż pojawiłem się dla siebie, słuchałem mojego ciała i pozwalałem sobie poczuć wszystkie odczucia.

Tak, byłem dziewczyną, która przybyła na zajęcia ze łzami w oczach i przez cały czas odpoczywała w pozycji dziecka.

Miałem genialnego nauczyciela jogi w jednej klasie: „Kiedy przestałeś wybierać?"

Pytanie skruszone, głębokie, ale bolesne. To było wzmacniające przypomnienie, aby spojrzeć na moje życie i zobaczyć, gdzie działałem na auto-pilocie i gdzie moje najlepsze intencje nie były zgodne z moimi działaniami. Ta świadomość spowodowała chęć wyboru inaczej.

Więc postanowiłem zakotwiczyć swoją praktykę w prostych pozach, opierając się chęci dostrojenia się, ale zamiast tego dostrajam: moja świadomość została zwiększona w każdym zakręcie i biodrze, pozwalając moim uczuciom i myślach poinformować moje ciało.

Joga pomogła mi uznać i uwolnić pełne spektrum moich emocji, łącząc się w pierwotny sposób z moim wyższym ja, uzyskując dostęp do mojej agencji.

Weź tylko to, czego potrzebujesz

W książce Ciało utrzymuje wynik, Autor Bessel van der Kolk pisze, "Fizyczna samoświadomość jest pierwszym krokiem w uwalnianiu tyranii przeszłości."

A co, jeśli pomyślałem, że poślubiłbym tę osobę (*Kanye wzrusza ramionami*). Mówię to sarkastycznie, ale jestem poważnie-to Dobra! Zasada jogina aparigraha, która przekłada się na „brak przywiązania”, zachęca nas do przyjmowania tylko tego, czego potrzebujemy. Nauczył mnie być wdzięcznym za podróż i wydanie oczekiwanych wyników. Umieszczenie konkretnych wyników jest przepisem na katastrofę-szczególnie wyniki, które nie są pod kontrolą.

Po jednej klasie, w której ten temat został podkreślony, wyjąłem długopis i papier i spisałem pięć rzeczy, za które byłem wdzięczny. Jednym z nich było: „Jestem wdzięczny za ekscytujące przygody podróży, których mogliśmy razem doświadczyć.„Po zrzuceniu wszystkich pięciu, wewnętrznie wybaczyłem mu wszelkie zadłużenie, które czułem, że był mi winien.

Kiedy gromadzimy ludzi, rzeczy i uczucia, obciążymy się bagażem energetycznym i fizycznym. Te obiekty naszego zauroczenia nie przyniosą nam długotrwałego szczęścia. Tego rodzaju radości można hodować tylko od wewnątrz.

Ta zmiana perspektywy rozszerzyła to, jak wyglądała moja praktyka i uwolniła mnie, aby być wdzięcznym za to, co było. W klasie dałem sobie pozwolenie na poruszanie się w sposób, który wydawał się najbardziej intuicyjny. Zacząłem przybywać do studia z nowym poczuciem cudu, co było dla mnie moje ciało tego dnia.

Stwórz przestrzeń dla życia, które chcesz

Znalazłem ulgę na mojej macie. To było 60 minut, kiedy nie musiałem myśleć o moich przysłowiowych „wyzwaniach.„Przez 60 minut mogłem przestać rozmywać to, co powiedział, a czego nie powiedziałem. Zamiast tego po prostu skupiłem się na nauczycielu prowadzącym mnie i poza pozycjami podczas słuchania mojego oddechu. Gdy mój umysł zaczepił się w prąd, zacząłem próbować połączyć oddech z każdym ruchem. Mój mózg zgubił się w powtarzalnym intonowaniu wdechu i wydechu, a moja podświadomość odblokowała się poprzez intuicyjne ruchy pierwotne.

Ta nowo odkryta odwaga poprowadziła mnie do poziomu wrażliwości, której wcześniej nie doświadczyłem. Mój wewnętrzny krajobraz wyrównany z moim ciałem i kościami w taki sposób, że moja praktyka jogi stała się poruszającą modlitwą. Nie chodziło już o znalezienie elastyczności ani siły, ale o pełne poddanie się siebie. Otwarcie mojej zdolności do miłości do miłości, mojego ciała i innych. Moja osobista mantra stała się: „Otwieram się w pełni, aby dać i otrzymać miłość."

Moja zdolność do pozostania odpornym w trudnych czasach od dawna jest związana z moim poziomem aktywności fizycznej. Dla mnie wcielone gesty współczucia, takie jak joga lub bieganie, tworzą przestronność dla mojego ciała do przetwarzania stłumionych emocji i hormonów stresowych, takich jak kortyzol.

To już dwa lata później i jestem w pełni ugruntowany w tym, kim jestem. Self Compassion i uważny ruch stały się dla mnie ścieżką do uzdrowienia emocjonalnego. W tej podróży nieustannie ewoluuję, pozwalając, aby mój cel się rozwijał, ustępując miejsca najbardziej autentycznego ja.

Gotowy do znalezienia własnego uzdrawiania? Wypróbuj ten przepływ dla równowagi psychicznej i fizycznej, prowadzony przez autora:

Oh cześć! Wyglądasz jak ktoś, kto kocha bezpłatne treningi, rabaty dla najnowocześniejszych marek odnowy biologicznej i ekskluzywne dobrze+dobre treści. Zarejestruj się dobrze+, Nasza internetowa społeczność wellness i natychmiast odblokuj swoje nagrody.