Po pandemii musiałem opłakiwać śmierć ojca w bezprecedensowy sposób

Po pandemii musiałem opłakiwać śmierć ojca w bezprecedensowy sposób

Kiedy zmieniłem sposób myślenia na ten nowy sposób żałoby, zdałem sobie sprawę. Po prostu wyglądało inaczej. Byłem szczęśliwy, że jestem bezpieczny i zdrowy, z rodziną, ale nie mogłem powstrzymać się od mojego ojca w każdej sekundzie żyjącej wśród jego rzeczy. Casper Ter Kuile, autor Moc rytuału, mówi: „Chociaż mitów nie można zaprojektować od zera, rytuały i inne praktyki żałobne zdecydowanie mogą. Zastanów się nad odłożeniem regularnego czasu i miejsca, aby po prostu usiąść z wspomnieniami i zdjęciami. Posiadanie miejsca do domu, aby „być z nimi”, jest pomocne, gdy nie możemy być na zewnątrz.„Kiedy zacząłem myśleć o moim domu z dzieciństwa jako o przestrzeni pamiątkowej, zacząłem to doceniać, zamiast czuć się przytłoczony. Codziennie czułem się podekscytowany, kiedy odkryłem na nowo rzeczy mojego ojca, odkładając trochę na pamiątkę dla mojej córki.

Dla mnie ruch zawsze pomógł złagodzić stres lub ból emocjonalny, którego doświadczam. „Nasze ciała i umysły nie są oddzielne, więc ruch fizyczny może odblokować w nas rzeczy, że same myślenie nie może”, mówi Ter Kuile. Bardziej niż kiedykolwiek pragnąłem aktywności fizycznej. Podczas gdy długie spacery nie były wykonalne, włożyłem córkę na jej siedzenie na rowerze, pojechałem na krótką przejażdżkę i od razu poczułem ulgę. Dawanie sobie miejsca, poza domem, pozwoliło mi przenieść moje myśli z żalu na wdzięczność. Pomyślałbym o lekcjach, który nauczył mnie mój ojciec i rozpoczął mentalną listę tych, które chcę przekazać mojej córce. Uświadomiłem sobie, że gdyby nie mój tata, nie wiedziałbym, że oliwa z oliwek można użyć do dostrojenia zardzewiałego roweru, gdy jesteś z WD40.

Podczas gdy całe gotowanie podczas kwarantanny miało tendencję do powtarzania się i przyziemnego, wykorzystałem ją jako okazję do stworzenia nowej formy terapii. „Spróbuj zbudować rytuał, który przypomina ci ukochaną osobę”, mówi Ter Kuile. „Następnie skup się na zwracaniu uwagi podczas ćwiczenia rytuału.„Kiedy skupiłem się, gotowanie stało się katharsic i sposób, aby przypomnieć sobie błogosławieństwa mojego taty w kuchni. Przeszedłem przez jego stojaki na przyprawy i próbowałem odtworzyć jego hummusa. Stało się czymś, na co czekałem, jako sposób na upamiętnienie mojego ojca. Mój mąż, matka i ja jedliśmy razem kolację każdej nocy, co pozwoliło nam nie tylko zdać sobie sprawę, ale żyć, co jest ważne.

I wreszcie, kiedy Covid-19 zaczął się uspokoić w Nowym Jorku, znalazłem ukojenie w samym czasie. Plaża była moim szczęśliwym miejscem z moim ojcem. Ponad trzy miesiące po śmierci mojego ojca spontanicznie pojechałem na Rockaway Beach w Queens w stanie Nowy. Wpłynąłem do słuchawek, słuchałem Mumford i Sons i pozwoliłem łzy. Właśnie tego potrzebowałem i pragnąłem od miesięcy. Będąc samotnym, poczucie fragmentu normalności pozwoliło mi się zepsuć, aby zbudować się z powrotem.Zdaję sobie sprawę, że życie nie zawsze będzie takie, ale zabiorę ze mną moje nowe rytuały żałoby, gdy życie przejdzie do naszej nowej normy. „I pamiętaj”, mówi Fernandez - „żal nie jest jednym sezonem. Przez całe życie tka przez całe nasze życie. Będziemy mogli ponownie opłakiwać razem."