5 rzeczy, o których chciałbym wiedzieć o pierwszym trymestrze ciąży

5 rzeczy, o których chciałbym wiedzieć o pierwszym trymestrze ciąży

Danielle Duboise jest współzałożycielką Sakara Life, ekologicznej usługi dostarczania posiłków, która koncentruje się na optymalnym odżywianiu i odżywianiu, która jest ulubioną gwiazdami, takimi jak Chrissy Teigen, Lily Aldridge i więcej. W ciąży z pierwszym dzieckiem dzieli się jak dotąd najbardziej otwierającymi oczy chwilami, mówiąc: „Mam nadzieję, że możemy kontynuować otwarty dialog na temat płodności, ciąży i macierzyństwa. W tym czasie w życiu kobiety nie powinna czuć się samotna, a społeczność jest ważniejsza niż kiedykolwiek."

Ciąża jest w pewnym sensie tematem tabu. Większość tego, o czym słyszysz, to emocje związane z zostaniem nową mamą i być może kilka opowieści o przytulaniu miski toaletowej porannym chorobą. Ale teraz, gdy jestem w połowie ciąży, zdaję sobie sprawę, że jest o wiele więcej, co jest na miejscu fizycznie i ciąża w zakresie emocjonalnie.

Pierwszy trymestr nie był tak pełen błogich uczuć, jak myślałem, że tak będzie, i chociaż czułem się niesamowicie wdzięczny i podekscytowany pomysłem zostania matką, nie byłem przygotowany na wszystko, co miało nadejść na moją drogę. I choć w końcu teraz rozkoszuję się każdą zmianą, ekspansją i lekcją, zajęło mi trochę czasu, aby w końcu osiedlić się w stanie ciągłej zmiany i w końcu poczuć się, jakbym mam dziecko. Tak więc starając się pomóc przyszłym mamom, postanowiłem odciągnąć zasłonę i podzielić się uczciwym spojrzeniem na pierwszy trymestr mojej ciąży i przebudzenia, które miałem.

Patrząc wstecz, zdaję sobie sprawę, że moje oczekiwania zostały bardzo poinformowane przez lata Hollywood pokazujące mi, czym jest macierzyństwo, a.

Mam 31 lat, wiek, w którym niektórzy z moich bliskich przyjaciół są matkami, ale większość z nich nie jest. Uczę się, jak idę. Patrząc wstecz, zdaję sobie sprawę, że moje oczekiwania zostały bardzo poinformowane przez lata Hollywood pokazujące mi, czym jest macierzyństwo, a. Jeden z pierwszych filmów (nie-disney), który pamiętam Patrz kto mówi. Pierwsza scena to narracja o tym, jak gadająca nasienie znajduje jajko bez głosu (jakby życie dziecka zaczyna się tylko w nasieniu), a drugą była Kirstie Alley krzycząca na łóżku szpitalnym z jasnymi światłami i uchłanianymi lekarzami.

I dopóki nie zaszłam w ciążę, było to dość blisko tego, jak myślałem, że ciąża i poród był. Nigdy nie widziałem filmu (wciąż nie), który poruszył piękno i złożoność zostania matką, skontaktowanie się z jej zmieniającym się ciałem oraz duchowy wzrost, który wiąże się z perspektywą poznania za 10 miesięcy (nie dziewięć), przejdziesz przez rytuał przejścia, który rodzi.

Poniżej znajdują się lekcje (czy też nazywam ich przebudzeniem?) Do tej pory nauczyłem się.

Zdjęcie: Danielle Duboise

1. Możesz opłakiwać swoje dziewicze, a to w 100 procentach w porządku

Ciąża dotyczy podróży od tego, kim byłeś, do tego, kim będziesz jako matka. Nie chodzi tylko o twoje rosnące dziecko. Chodzi też o twoje zmiany. Myślałem, że moje ciało zajmie dziewięć miesięcy do zmiany-że pewnego dnia mój brzuch po prostu wyskakuje i będzie słodki jak wszystkie wspaniałe mamy na Instagramie. Ale szybkość zmiany zaskoczyła mnie i na początku była trudna do rozwiązania.

Od pierwszego tygodnia moje ciało było inne. Niektóre z nich było niesamowite, aby czuć się i świadczyć, inne trudniejsze do radzenia sobie. Ubrania, w których czułem się najseksowniejsze, były tylko trochę przytulne we wszystkich niewłaściwych miejscach (nie według mojego męża, tylko dla mnie), i natychmiast pobiegłem do mojej szafy i zdałem sobie sprawę, że żadna z nich nie będzie noszona przez następne 12- 18 miesięcy. Nie czułem się tak podekscytowany zmianami, jak myślałem, ponieważ kobiety uczą się nie przywiązać się do ciąży w pierwszym trymestrze ciąży, ponieważ sprawy są „nieprzewidywalne."

Opłakałem ciało, które spędziłem na życiu i miłości i czułem się winny.

Nagle rozbił się waga zmiany i przegapiłem uczucie wiedzy, w czym czułem się dobrze. Opłakałem ciało, które spędziłem na życiu, poznając i kochając, i czułem się winny z tego powodu (a jeśli znasz moją historię jedzenia, diety i wizerunku ciała, wiesz, jaka to była dla mnie walka). Dlaczego nie byłem tak przytłoczony miłością i wdzięcznością, że bez wysiłku wydałem moją próżność i przyjąłem tę zmianę?

Teraz rozumiem, że opłakanie mojej dziewiczej siebie było niezbędną częścią mojej podróży. Zmusiło mnie to do wzrostu w sposób, którego nie mogłem sobie wyobrazić i pozwolił mi kochać swoje ciało w zupełnie nowy sposób i z zupełnie nowych powodów. Moje dziewicze myśleć, że moje ciało powinno działać dobrze i wyglądać jeszcze lepiej. Moja matka ja wie, że moje ciało jest naczyniem na całe życie i że wygląda na to, że na zawsze będzie włączające i drugie, co może zrobić i stworzyć.

Twoja rutyna wellness będzie wspierać zmieniające się ciało-nawet jeśli musisz je dostosować

Moja dieta to 80 procent posiłków Sakara, ale jakoś to nie wystarczyło podczas moich najtrudniejszych porannych chorób (co jest całkowitą minomerką, była 24-godzinna choroba i co gorsza wieczorami). Pragnąłem rzeczy, których normalnie nigdy nie jadłbym, takich jak bułki, soli i inne panierowane rzeczy, na które mogłem zdobyć.

Bardzo ciężko pracowałem, aby puścić poczucie winy, którą nosiłem wokół jedzenia i mojego ciała, ale podstępnie wkradło. Wina była subtelna, ale obecna. Whitney (mój współzałożyciel i najlepszy przyjaciel) zasugerował, że za każdym razem, gdy mam takie pragnienie, po prostu staram się porozmawiać z dzieckiem i poinformować go, że moje odczucia dotyczące jedzenia są moje, a nie takie, które mają zabrać się za. To pomogło. Częścią wielkiej zmiany od dziewicy na matkę jest uświadomienie sobie, jak delikatny musisz być ze sobą. To nauczyło mnie łaski.

Pozwoliłem sobie trochę dłużej. Ale to oznaczało brak porannych treningów, a do czasu nadszedł wieczór, byłem zbyt zmęczony, aby nawet myśleć o ćwiczeniu.

Moja rutyna treningowa również musiała się zmienić. Nie sądzę, że tak jest w przypadku każdej kobiety we wczesnej ciąży, ale na pewno było dla mnie. My, kobiety, dużo robimy obecnie- prowadzenie firm, gospodarstw domowych, pracujemy siedem dni, pracując ciężej niż kiedykolwiek i trzymamy się kalendarzy, które rzadko dają nam chwilę oddychania. Myślę, że wszystko to wpływa na ciążę.

Postanowiłem więc dokonać zmiany. Pozwoliłem sobie trochę dłużej. Ale to oznaczało brak porannych treningów, a do czasu nadszedł wieczór, byłem zbyt zmęczony, aby nawet myśleć o ćwiczeniu. Trudno mi przełknąć tę zmianę i po prostu zabrać resztę, czułem, że moje ciało potrzebne. Natychmiast zacząłem zauważać skutki nie ćwiczenia i pewnego dnia uderzyło mnie to, że chociaż to małe życie we mnie było tylko wielkości orzeszków ziemnych, wciąż tam było, a od pierwszego dnia moje ciało nie było dłużej tylko mój. To pomogło mi uwolnić winę i zamiast tego świętować zmianę i ułatwić wolniejsze treningi i łagodniejsze rutyny.

Na początku możesz nie czuć się to związanym z doświadczeniem

Uważam się za osobę duchową. Często jestem związany z moją intuicją i głębszą obecnością i powodem bycia na tej planecie. Wciąż jest wiele do zrobienia, ale założyłem, że natychmiast połączyłem się z tym małym życiem rosnącym do mnie, ale nie. Tak naprawdę nic nie czułem (poza hormonalnymi huśtawkami i wzdęcia).

Martwiło mnie. Myślałem, że może coś jest nie tak i być może nie była to realna ciąża (kilka lat temu przypadkowo zaszła w ciążę i okazało się, że nie jest opłacalne). Ale siedmiotygodniowe ultradźwięki udowodniło, że podejrzenie niewłaściwe-wszystko było świetne, w tym silne, głośne bicie serca.

Dopiero w 11 tygodniu zacząłem czuć się związany z ciążą. Uświadomiłem sobie, że to nie tylko dlatego, że potrzebowałem czasu; To był także sposób na ochronę mojego serca.

Byłem podekscytowany, ale wtedy brak połączenia oznaczał, że było to dla mnie, a nie żadne problemy. Moja piękna przyjaciółka Ally Bogard przypomniała mi, że duchy przychodzą tak, jak im się podoba, i może nie było jeszcze ducha, z którymi można się jeszcze połączyć. Podniosłem książkę Duchowe dzieci (Polecam każdemu kobietom, która chce zajść w ciążę w ciągu następnych do dwóch lat) i szybko przypomniano mi, że łączenie się z czymkolwiek wymaga czasu. To podróż.

Chociaż mój mąż i ja próbowaliśmy zajść w ciążę, stało się to bardzo szybko i oboje byliśmy trochę zszokowani czasem. Uświadomiłem sobie, że ledwo miałem czas na połączenie się z pomysłem próbowania, a tym bardziej w ciąży. Ta realizacja pomogła mi poświęcić czas na połączenie, a nie tylko zakładanie, że powinno się to już się wydarzyć. Zrobiłem dużo oddechów i medytacji ciąży na YouTube (wiele dobrych!) To pomogło mi uwolnić mój osąd i powrócić do samego doświadczenia.

Dopiero w 11 tygodniu zacząłem czuć się związany z ciążą. Uświadomiłem sobie, że to nie tylko dlatego, że potrzebowałem czasu; To był także sposób na ochronę mojego serca. Uniesiono ogromną wagę, o której nawet nie wiedziałem. Nagle wszystko wydawało się naprawdę prawdziwe, a wraz z tym przyszła fala podniecenia i miłości, której pragnę.

Można mówić o tym-nawet wcześnie

Społeczeństwo mówi nam, że nie powinniśmy mówić ludziom o ciąży dopiero po pierwszym trymestrze ciąży i większości ryzyka poronienia lub nieżywej ciąży, minie. Trudno mi było nie rozmawiać o tym wcześnie, gdy wszystkie zmiany i podniecenie były przytłaczające.

Pomysł nie mówienia o tym wydaje się, że jakaś patriarchalna lub społeczna potrzeba zawstydzenia kobiet za poronienia lub problemy.

Bez względu na to, co się stanie, czy okazuje się to realna ciąża, czy nie, nadal jest to coś do świętowania. To wciąż cud. Pomysł nie mówienia o tym wydaje się, że jakaś patriarchalna lub społeczna potrzeba zawstydzenia kobiet za poronienia lub problemy. Mocno czuję, że nadszedł czas, abyśmy wszyscy uwolnili ten wstyd i jeśli czujesz się zmuszony mówić o tym wcześnie, zrób to. Nie musisz czekać do końca pierwszego trymestru, aby świętować. Możesz cieszyć się trzymaniem dla siebie i to w porządku, ale wiedz, że to twój wybór.

Powinieneś wyczyścić dodatkowy pokój w swoim harmonogramie

To wyjątkowy czas w życiu kobiety. Nie tylko twoje ciało się zmienia, ale twoje życie się zmienia. Miesiące mogą przelecieć, jeśli nie poświęcisz czasu na zatrzymanie się, świadek i słuchanie. Zmień tempo jak najszybciej, jeśli możesz. Rozkoszuj się każdą chwilą, oddychaj, połącz i słuchaj. Myślę, że w idealnym świecie kobiety miałyby urlop ciąży, a nie tylko urlop macierzyński.

Może to zaledwie kilka dni w miesiącu, aby wykonywać zajęcia medytacyjne lub znaleźć sposób na dostrojenie się do zmieniającego się ciała i połączenie się z dzieckiem i sobą. Odkryłem, że zmiana tempa ma niesamowitą wartość w ciągu pierwszych 12 tygodni.

W idealnym świecie kobiety miałyby urlop ciąży, a nie tylko urlop macierzyński.

Mój drogi przyjaciel, położna i lekarz, Aviva Romm, MD, dali mi najlepszą radę: „Rób, co możesz, ale pamiętaj, że teraz i przez resztę życia to dziecko wytycza własną ścieżkę. Nie jesteś tam, aby go dyktować, raczej, aby to poprowadzić. Pozostań otwarty na proces. Poddać się. Być w pobliżu ludzi, którzy sprawiają, że czujesz się naprawdę dobrze i znajdujesz własną wewnętrzną siłę. Spodziewaj się więcej niż nauka."

Ciąża tak wiele mnie nauczyła o moim ciele i jak niesamowite jest móc stworzyć życie. Mam nadzieję na nowe mamie na całym świecie, że uczymy się przyjmować naszą indywidualną podróż-z wszystkimi dobrymi i trudnymi czasami. Nadal możemy mieć piękną ciążę, mimo że mamy szorstkie łatki. To nie musi być ani całkowicie dobre, albo naprawdę trudne-może być oba. Niedawno wykonałem sesję uzdrawiania energii z Deborah Hanekamp (aka Mama Medicine) i coś, co powiedziała, utknęło ze mną- „Twoje lekcje są twoim lekarstwem”. Uwielbiam to. Sprawiło, że wdzięczny za nieoczekiwane i trudności. To właśnie sprawi, że jestem matką, którą chcę być. Gdziekolwiek jesteś w podróży, niech twoje ciężkie czasy będą twoim lekarstwem i zbliża się do najwyższego siebie.